Ta nominacja od początku była pewna: nowym przedstawicielem Polski w Komisji Europejskiej będzie Janusz Lewandowski. Nie mogło być inaczej, skoro decyzję o desygnowaniu polskiego komisarza podejmuje premier Donald Tusk, którego łączy z Lewandowskim przyjaźń i polityczna współpraca sięgająca połowy lat 80. Razem redagowali podziemny „Przegląd Polityczny”, z którego kilka lat później wyrosła partia o nazwie Kongres Liberalno-Demokratyczny. Jej pierwszym przewodniczącym był Lewandowski, a drugim i ostatnim – Tusk. Później obaj przeszli do Unii Wolności, a w końcu stworzyli Platformę Obywatelską. Ten duet, a właściwie trio, bo trzecim jest pozostający dziś w cieniu Jan Krzysztof Bielecki, funkcjonuje już blisko ćwierć wieku i nic nie wskazuje na to, by miało się rozpaść.
„Fachowiec” z KLD
O Lewandowskim, mało znanym doktorze ekonomii z Uniwersytetu Gdańskiego, cała Polska usłyszała dopiero w styczniu 1991 r., gdy został ministrem przekształceń własnościowych w rządzie Bieleckiego. Później tę samą funkcję sprawował w gabinecie Hanny Suchockiej. W sumie Janusz Lewandowski kierował prywatyzacją przez 27 miesięcy, a więc z górą dwa lata. I choć niektórzy jego następcy urzędowali dłużej, to właśnie on odcisnął największe piętno na modelu prywatyzacji w Polsce.
Warto przypomnieć charakterystyczny fakt, iż karierę rządową mógł Lewandowski rozpocząć już wcześniej, w ekipie Tadeusza Mazowieckiego i Leszka Balcerowicza. Jak sam wspominał: „Balcerowicz rozmawiał ze mną, szukając Pełnomocnika Rządu ds. Przekształceń Własnościowych. Nie czułem się przygotowany do tej roli, roli de facto organizatora machiny prywatyzacji. Funkcję objął Krzysztof Lis. Było to pod koniec 1989 r. lub na początku 1990 r. Czyżby rok później ten sam Lewandowski okazał się już świetnie przygotowany do roli ministra?
Swoją działalność prywatyzacyjną ówczesny lider KLD rozpoczął od publicznej oferty akcji pięciu przedsiębiorstw (Krośnieńskich Hut Szkła, łódzkiego „Próchnika”, „Tonsilu” z Wrześni, kieleckiego „Exbudu” i Śląskiej Fabryki Kabli), połączonej z debiutem warszawskiej Giełdy Papierów Wartościowych 16 kwietnia 1991 r. Lewandowski do dziś uważa stworzenie rynku giełdowego za swój wielki sukces, nie dodaje jednak, że w czasach jego urzędowania taka forma prywatyzacji stanowiła jedynie margines przekształceń własnościowych. Większość spośród ponad 80 transakcji, jakie zawarło ministerstwo pod jego kierownictwem, stanowiły umowy oparte na rokowaniach z konkretnym inwestorem, najczęściej zagranicznym.
Lista Lewandowskiego
Aby uświadomić sobie skalę tej prywatyzacji, warto przytoczyć suche, ale jakże wymowne fakty. Oto lista przedsiębiorstw, które resort Lewandowskiego sprzedał obcemu kapitałowi:
- Beloit „Fampa” SA w Jeleniej Górze – 16 lutego 1991 r. – nabywca z USA;
- Philips Lighting Poland SA w Pile – 23 maja 1991 r. – nabywca z Holandii;
- Lever Polska SA w Bydgoszczy – 17 czerwca 1991 r. – nabywcy z Holandii i Wielkiej Brytanii;
- Koszalińskie Zakłady Piwowarskie „Brok” SA – 31 lipca 1991 r. – nabywca z Niemiec;
- „E. Wedel” SA w Warszawie – 22 sierpnia 1991 r. – nabywca z USA;
- „Polbaf” SA w Głownie k. Łowicza – 23 sierpnia 1991 r. – nabywca z USA;
- Benckiser SA w Nowym Dworze Mazowieckim – 31 października 1991 r. – nabywca z Niemiec;
- Henkel Polska SA w Raciborzu – 16 grudnia 1991 r. - nabywca z Niemiec;
- Fabryka Papieru „Malta” SA w Poznaniu – 31 lipca 1992 r. - nabywca z Niemiec;
- Zakłady Celulozowo-Papiernicze SA w Kwidzynie – 10 sierpnia 1992 r. – nabywca z USA;
- „Romeo” Sp. z o.o. w Zbąszynie – 27 sierpnia 1992 r. – nabywca z Niemiec;
- „Chifa” Sp. z o.o. w Nowym Tomyślu – 9 października 1992 r. – nabywca z Niemiec;
- „Telfa” SA w Bydgoszczy – 16 listopada 1992 r. – nabywca z USA;
- Bydgoskie Fabryki Mebli SA - 16 listopada 1992 r. – nabywca z Niemiec;
- Wydawnictwo Naukowe PWN Sp. z o.o. w Warszawie – 29 listopada 1992 r. – nabywca z Luksemburga;
- „Wizamet” SA w Łodzi – 8 grudnia 1992 r. – nabywca z USA;
- Zakłady Tłuszczowe „Olmex” w Katowicach Sp. z o.o. – 11 grudnia 1992 r. – nabywca z Holandii;
- AEF Mefta Mikołowska Fabryka Transformatorów Sp. z o.o. – 17 grudnia 1992 r. – nabywcy z Niemiec i Polski (Elektrim SA);
- Foster Wheeler Energy Fakop Sp. z o.o. w Sosnowcu – 21 stycznia 1993 r. – nabywca z Finlandii;
- Zakłady Wyrobów Sanitarnych „Koło” Sp. z o.o. w Kole – 22 stycznia 1993 r. - nabywca z Finlandii;
- „Pollena” Wrocław SA – 19 marca 1993 r. – nabywca z Wielkiej Brytanii;
- „Telkom – PZT” SA w Warszawie – 30 marca 1993 r. – nabywca z Hiszpanii;
- Alcatel „Teletra” SA w Poznaniu – 30 marca 1993 r. – nabywca z Hiszpanii;
- Zakłady Przemysłu Cukierniczego „Olza” SA w Cieszynie – 31 marca 1993 r. – nabywca z USA;
- Przedsiębiorstwo Przemysłu Mięsnego w Opolu SA – 2 kwietnia 1993 r. – nabywca z Austrii;
- Huta Szkła Biaglass Sp. z o.o. w Białymstoku – 6 kwietnia 1993 r. – nabywcy z Niemiec, Włoch i Liechtensteinu;
- Zakłady Przemysłu Odzieżowego „Bobo” SA w Piławie Górnej – 26 maja 1993 r. – nabywca z Niemiec;
- „Hydrotrest” SA w Krakowie – 8 czerwca 1993 r. – nabywca z USA;
- Crak – Koffe SA w Skawinie – 14 czerwca 1993 r. – nabywca z Niemiec;
- Przedsiębiorstwo Spedycji Międzynarodowej C. Hartwig Sp. z o.o. w Gdańsku – 21 czerwca 1993 r. – nabywcy z Niemiec i Polski (Ciech Sp. z o.o.);
- Szczeciński Przemysł Drzewny SA – 22 czerwca 1993 r. – nabywca z Holandii;
- „Polam – Suwałki” Sp. z o.o. – 28 czerwca 1993 r. – nabywca z Francji;
- Fabryka Wtryskarek „Ponar – Żywiec” SA – 29 czerwca 1993 r. – nabywcy z Hongkongu i Polski (BPH SA);
- Cementownia „Odra” SA w Opolu – 13 lipca 1993 r. – nabywca z Niemiec;
- „Energoaparatura” SA w Katowicach – 15 lipca 1993 r. – nabywca z USA;
- Cementownia „Strzelce Opolskie” SA – 22 lipca 1993 r. – nabywca z Belgii;
- Zakłady Cementowo-Wapiennicze „Górażdże” SA w Opolu – 22 lipca 1993 r. – nabywca z Belgii;
- Klose – Czerska Fabryka Mebli Sp. z o.o. – 10 sierpnia 1993 r. – nabywca z Niemiec;
- Huta Szkła „Jarosław” SA – 17 września 1993 r. – nabywca z USA;
- Zakłady Elektroniczne „Elwro” SA, ZWUT SA Warszawa – 23 września 1993 r. – nabywca z Niemiec;
- Kostrzyńskie Zakłady Papiernicze SA – 7 października 1993 r. – nabywca ze Szwecji;
- Famot–Pleszew SA – 14 października 1993 r. – nabywca z Niemiec;
- Sanockie Zakłady Przemysłu Gumowego „Stomil Sanok” SA – 14 października 1993 r. – nabywca z USA.
W kontekście tej listy warto przypomnieć stwierdzenie Janusza Lewandowskiego wygłoszone 26 czerwca 1998 r. podczas debaty nad projektem ustawy o powszechnym uwłaszczeniu obywateli RP. Wnioskując w imieniu klubu UW o odrzucenie tego projektu, oświadczył on, iż „w naszym pokoleniu źródłem poprawy losu polskich rodzin będą dochody z pracy, dochody ze świadczeń społecznych, a nie dochody z własności”. Trudno o bardziej brutalne podsumowanie polskiej prywatyzacji: Polacy mają żyć z pracy, a dochody z własności – jak pokazuje praktyka – niech czerpią obcy inwestorzy.
Program dla SLD
Ale sprzedaż poszczególnych zakładów najwyraźniej ministrowi Lewandowskiemu nie wystarczyła, skoro już w pierwszym miesiącu istnienia rządu Suchockiej zdołał przeforsować na Radzie Ministrów projekt ustawy o powszechnej prywatyzacji i Narodowych Funduszach Inwestycyjnych. Projekt, którego autorami byli on sam i jego gdański kolega z KLD Jan Szomburg. Warto przypomnieć, jakie były losy tej ustawy w parlamencie. Otóż 18 marca 1993 r. większość posłów odrzuciła rządową propozycję, a przyczyniły się do tego głosy 10 parlamentarzystów ZChN, czyli partii współrządzącej. Lewandowski nie zrezygnował jednak ze swej koncepcji i już na początku kwietnia pod obrady Sejmu wszedł „nowy” projekt ustawy o Narodowych Funduszach Inwestycyjnych i ich prywatyzacji. 30 kwietnia 1993 r. większość posłów tym razem poparła rządowe rozwiązanie. Stało się tak za sprawą cichego układu między Lewandowskim a „liberalną” częścią klubu SLD i właśnie głosy tej grupy postkomunistów (28 posłów, m.in. Aleksandra Kwaśniewskiego, Marka Borowskiego, Józefa Oleksego) zdecydowały o przyjęciu ustawy.
Dodajmy, że było to na kilka tygodni przed rozwiązaniem Sejmu I kadencji, które zaowocowało zwycięstwem SLD w wyborach. Postkomuniści zapewne nie spodziewali się, że to im przyjdzie realizować pomysł gdańskich liberałów. Tym niemniej to oni najwięcej skorzystali na ustawie o NFI, bo dużą część członków władz Funduszy – przynajmniej w pierwszym „rozdaniu” z 1995 r. – stanowili ludzie z ich środowiska, starannie wytypowani przez kolejnego ministra Wiesława Kaczmarka.
Fiasko NFI
Prezentując w Sejmie założenia swojego projektu, minister Lewandowski przekonywał, iż „jest to program restrukturyzacji kilkuset polskich przedsiębiorstw. Jest to świadomy zamysł zwiększenia zdolności adaptacyjnych polskiej gospodarki. (…) Ten program jest nakierowany na to, żeby zwiększyć zdolność adaptowania się dotychczasowych przedsiębiorstw państwowych do otoczenia rynkowego”. A jakie są rzeczywiste rezultaty tego programu? Według raportu NIK z 2006 r., spośród 512 przedsiębiorstw zarządzanych przez 15 Narodowych Funduszy Inwestycyjnych aż 74 zbankrutowały, a 206 zostało sprzedanych zagranicznym inwestorom, często po zaniżonych cenach. Na całej operacji najlepiej wyszły firmy zarządzające NFI, których zyski wyniosły kilkanaście procent wartości aktywów Funduszy.
Oczywiście większość Polaków, którzy w pierwszym etapie programu odebrali powszechne świadectwa udziałowe, szybko się ich pozbyła, dlatego nawet sam Lewandowski w niedawnej wypowiedzi dla PAP musiał przyznać, że jego pomysł „nie spełnił nadziei na powszechny udział we własności”.
Posady dla kolesiów
Na jeszcze jeden aspekt ministerialnej działalności Lewandowskiego zwrócił uwagę Adam Glapiński: „Bielecki poumieszczał w radach nadzorczych jednoosobowych spółek Skarbu Państwa ludzi z Kongresu i swojego środowiska. (…) W takich spółkach urzędnik ministerstwa jest jednoosobowym, walnym zgromadzeniem akcjonariuszy i pełnią władzy ekonomicznej. Nie musi się nikomu z niczego tłumaczyć, ma przy tym dostęp do finansów przedsiębiorstwa. Czterysta kilkadziesiąt osób usytuowano w tysiącu stu radach nadzorczych skomercjalizowanych firm. Jako, formalnie, członek rządu Bieleckiego – dowiadywałem się o tym z »Rzeczpospolitej«. Decyzja zapadała gdzieś między Bieleckim a Lewandowskim, pewnie w jakimś uzgodnieniu z Balcerowiczem. KLD z kilkunastoosobowej grupy osób siedzących w ostatnim rzędzie podczas jakichś konwentykli i seminariów zachodnich, bez środków finansowych, bez wejść w środowiska prywatnego biznesu, w ciągu roku stał się grupą mocno podbudowaną gospodarczo w strukturach władzy” (J. Kurski, P. Semka, „Lewy czerwcowy”, s. 118-119).
W taki sposób wyglądało „budowanie kapitalizmu” przez gdańskich liberałów. Dziś nagrodą dla Janusza Lewandowskiego za te „zasługi” jest teka komisarza w Brukseli. I chociaż po wieloletnim procesie sąd uniewinnił byłego ministra od zarzutów nieprawidłowej prywatyzacji w 1991 r. dwóch krakowskich spółek skarbu państwa – Techmy i KrakChemii – to z całą pewnością nie można powiedzieć, że w Komisji Europejskiej z ramienia Polski zasiądzie człowiek o czystych rękach. Bo chociaż wszystkie jego działania były "zgodne" z prawem, to na pewno nie miały nic wspólnego z polskim interesem narodowym i z tworzeniem normalnego systemu gospodarczego. Prywatyzacja w wykonaniu Lewandowskiego była jednym wielkim przekrętem.
Paweł Siergiejczyk
NASZA POLSKA NR 26/2009
OdpowiedzUsuńJeśli kogokolwiek można oskarżać o to, że doprowadził do powtórki Gracji w Polsce, to jest to rządząca koalicja. PO-PSL
Ludzie już widzą, dokąd Polskę doprowadziło osiem lat rządów „partii oszustów”.
Teraz widzą, jakimi PO-dłymi metodami próbuje utrzymać się przy korycie.
Hasło PO ( Partia Oszustow ) i PsL to zgoda na korupcję i bezpieczeństwo dla złodziei.
Przez 8 lat PO i PsL prowadziła agresywną walkę z nami.
W której do więzienia wysyła się ludzi walczących z korupcją ?
W której sędziowie są do dyspozycji „władzy „ ?
Czas na zmiany !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Złodziejstwo dokonane na Biedrzyńskim wciąż w majestacie prawa.
Luksusowy dom wyceniony przez biegłego niczym zapadła rudera.
Historia człowieka okradzionego w majestacie prawa III RP. To może przydarzyć się każdemu... http://3obieg.pl/polska-rzeczpospolita-korupcyjna-biedrzynski-na-drzewo
OdpowiedzUsuńSądy opanowała mafia - rzeczywiście Pan tak uważa? To pana słowa, byłego sędziego: "Mafia przejęła wymiar sprawiedliwości", "Bezmiar bezprawia". "Łatwiej w Polsce liczyć na sumienie przestępcy niż na sumienie wymiaru sprawiedliwości".
Spolka ZOO : Prosze wstac Wysoki Sad idzie w Boleslawcu,
SSR Maria Mariowska , SSR Paweł Wyrzykowski , SSR Daniel Strzelecki .
Biegly nie musi ogladac domow porownywalnych ? Nr.1
Film nr. 1/4 Daniel Strzelecki
http://youtu.be/-cHNbpt5Z28
Biegly nie musi ogladac domow porownywalnych ? Nr.2
Film nr.2/4
http://youtu.be/ZMjMKKyLkok
Biegly nie musi ogladac domow porownywalnych ? Nr.3
Film nr.3 /4
http://youtu.be/k0smoh0NMRg
Biegly nie musi ogladac domow porownywalnych ? Nr.4
Film nr.4/4
http://youtu.be/2gexYTNE0sM
Czy Daniel Strzelecki celowo dokonał pomieszania przepisów?
24 lutego 2014 roku sędzia Daniel Strzelecki (Sąd Rejonowy w Bolesławcu) oddalił skargę Bogusława Biedrzyńskiego na postanowienie prokuratora rejonowego w Bolesławcu umarzające postępowanie w sprawie biegłego sądowego Jerzego Karpińskiego.
Żadne przepisy nie nakładają na biegłego obowiązku osobistego dokonania oględzin wszystkich nieruchomości, które wykorzystał do porównania i ustalenia wartości budynku – argumentował sąd i utrzymał w mocy decyzję bolesławieckiej prokuratury, która umorzyła postępowanie w sprawie złożenia przez biegłego fałszywej opinii.
http://www.nj24.pl/article/biegly-nie-musi-nic-ogladac
http://3obieg.pl/polska-rzeczpospolita-korupcyjna-sedzia-bieglemu-oka-nie-wykole
http://progressforpoland.com/polska-rzeczpospolita-korupcyjna-sedzia-bieglemu-oka-nie-wykole/
---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Nieuczciwy sedzia Daniel Strzelecki z Boleslawca i jego awans.
Awans Bolesławieckiego sędziego.
Nowo powołani sędziowie złożyli wobec Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej ślubowanie.
Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej Bronisław Komorowski wręczył w czwartek 25 czerwca 2015 r. w Belwederze akty powołania do pełnienia urzędu na stanowisku sędziego. Nowo powołani sędziowie złożyli wobec Prezydenta RP ślubowanie.
Do pełnienia urzędu na stanowisku sędziego Sądu Okręgowego w Jeleniej Górze powołany Daniel Strzelecki były już sędzia Sądu Rejonowego z Bolesławca ..
http://www.bolec.info/index.php?op=informacje&news=13742
http://www.prezydent.pl/aktualnosci/nominacje/art,819,prezydent-powolal-20-osob-do-pelnienia--urzedu-na-stanowisku-sedziego.html
To jeden z tuskowatych cwaniaczkow przekupnych zydow[nie mam nic przeciwko nacji zydowskiej] ten sam sposob myslenia co ten karierowicz tuskowaty -wrog Polski
UsuńPRZECIE, TO ZNANY, STARY PICER, KTÓRY ZA RZĄDÓW DONALDA TUSKA "TŁUMACZYŁ" GAMONIOM Z UE I PRZEDSTAWIAŁ IM JAKO PRAWIDŁOWĄ, SŁYNNĄ, SZACHRAJSKĄ, KREATYWNĄ; NA POTRÓJNYCH CZY POCZWÓRNYCH KSIĘGACH PROWADZONĄ, KREATYWNĄ KSIĘGOWOŚĆ gdy ministrem był znany szachraj i prestidigitator księgowości kreatywnej Jacek Jan Antony Vincent Rostowski, który, obywatelstwo miał brytyjskie, polskiego, wówczas nie posiadał, ani nie chciał przyjąć, (bo go ponoć ktoś "życzliwy" i jakoby poinformowany, nastraszył, że rentę czy emeryturę, na Wyspach utraci), szkolił się w demokracji, u Angoli i My, Polacy - szpetnie na tym wyszliśmy, bo łonże, już będąc ministrem, strasznie i bezczelnie, pyskował, w naszym, polskim, Sejmie, do reprezentantów Narodu, besztając ich okrutnie. Z angielska, po polsku, ich postponując, zgoła w nerwicę, ich wpędzając a mało o zawał serca, nie przyprawiając..
Usuń- Zanim, łonże, Jacek Jan Antony Vincent Rostowski, polskim, ministrem finansów, został, był doradcą przydenta Federacji Rosyjskiej, Wowy Putina, d/s makroekoomicznych za jego pierwszej kadencji na Kremlu,
- tak, że gdy nas, trampkarz Donek, (dzisiaj "prezidient Jewropy"), łonym ministrem Jackiem, Janem, Antony'm Vincent'em, uraczył - nigdy potem, nie wiedzieliśmy, komu, łonże służy (wobec kogo jest lojalny) ... Angolom, królowej brytyjskiej, MI6 (Secret Intelligence Service, znana także jako MI6), Polsce, Polakom, Wowie Putinowi, na Kremlu, czy może kgb czy gru a może fsb ?!
- Myślę, że Polacy, chcieliby, być wolni, od tak szpetnych, denerwujących, rozterek i niepewności ... a więc na żadnego wielopaństwowca - (w rzeczywistości czy "w domyśle"),
- nawet gdyby to miał być Mariusz Max Golonko - na prezesa TVP czy na jakąkolwiek posadę państwową w Rzeczypospolitej Polskiej, swojej kreski nie dadzą, jako i ja, nie dam! CHOĆBY Z TEGO POWODU, ŻE GDYBYŚMY NA TEN URZĄD WYBRALI AMERYKANINA POLSKIEGO POCHODZENIA, CO PRAWDA W POLSCE, ZA NASZA KASĘ, NA NASZYCH UCZELNIACH I W NASZYCH MEDIACH SZKOLONEGO TO PRZECIE JUŻ nigdy, nie bylibyśmy pewni, - komu, łonże Max, służy, wobec kogo, jest lojalny... czy wobec polskiego rządu, polskich władz, Polaków, czy może CIA .. a po ewentualnym, kolejnym "resecie" - przyszłego prezydenta Hameryki,
z Wową Putinem, z Kremla, (na który to reset, znowu się przecie zanosi, co jest zapowiadane .. i rozpoczęte?) może i gru, czy fsb ?!!
Także dlatego, że jedynym, dla mnie, I OGROMNEJ WIĘKSZOŚCI POLAKÓW, akceptowalnym, kandydatem, na prezesa TVP - jest dotychczasowy prezes, pan Jacek Kurski !
Stan Krynicki
PRZECIE, TO ZNANY, STARY PICER, KTÓRY ZA RZĄDÓW DONALDA TUSKA "TŁUMACZYŁ" GAMONIOM Z UE I PRZEDSTAWIAŁ IM JAKO PRAWIDŁOWĄ, SŁYNNĄ, SZACHRAJSKĄ, KREATYWNĄ; NA POTRÓJNYCH CZY POCZWÓRNYCH KSIĘGACH PROWADZONĄ, KREATYWNĄ KSIĘGOWOŚĆ gdy ministrem był znany szachraj i prestidigitator księgowości kreatywnej Jacek Jan Antony Vincent Rostowski, który, obywatelstwo miał brytyjskie, polskiego, wówczas nie posiadał, ani nie chciał przyjąć, (bo go ponoć ktoś "życzliwy" i jakoby poinformowany, nastraszył, że rentę czy emeryturę, na Wyspach utraci), szkolił się w demokracji, u Angoli i My, Polacy - szpetnie na tym wyszliśmy, bo łonże, już będąc ministrem, strasznie i bezczelnie, pyskował, w naszym, polskim, Sejmie, do reprezentantów Narodu, besztając ich okrutnie. Z angielska, po polsku, ich postponując, zgoła w nerwicę, ich wpędzając a mało o zawał serca, nie przyprawiając..
Usuń- Zanim, łonże, Jacek Jan Antony Vincent Rostowski, polskim, ministrem finansów, został, był doradcą przydenta Federacji Rosyjskiej, Wowy Putina, d/s makroekoomicznych za jego pierwszej kadencji na Kremlu,
- tak, że gdy nas, trampkarz Donek, (dzisiaj "prezidient Jewropy"), łonym ministrem Jackiem, Janem, Antony'm Vincent'em, uraczył - nigdy potem, nie wiedzieliśmy, komu, łonże służy (wobec kogo jest lojalny) ... Angolom, królowej brytyjskiej, MI6 (Secret Intelligence Service, znana także jako MI6), Polsce, Polakom, Wowie Putinowi, na Kremlu, czy może kgb czy gru a może fsb ?!
- Myślę, że Polacy, chcieliby, być wolni, od tak szpetnych, denerwujących, rozterek i niepewności ... a więc na żadnego wielopaństwowca - (w rzeczywistości czy "w domyśle"),
- nawet gdyby to miał być Mariusz Max Golonko - na prezesa TVP czy na jakąkolwiek posadę państwową w Rzeczypospolitej Polskiej, swojej kreski nie dadzą, jako i ja, nie dam! CHOĆBY Z TEGO POWODU, ŻE GDYBYŚMY NA TEN URZĄD WYBRALI AMERYKANINA POLSKIEGO POCHODZENIA, CO PRAWDA W POLSCE, ZA NASZA KASĘ, NA NASZYCH UCZELNIACH I W NASZYCH MEDIACH SZKOLONEGO TO PRZECIE JUŻ nigdy, nie bylibyśmy pewni, - komu, łonże Max, służy, wobec kogo, jest lojalny... czy wobec polskiego rządu, polskich władz, Polaków, czy może CIA .. a po ewentualnym, kolejnym "resecie" - przyszłego prezydenta Hameryki,
z Wową Putinem, z Kremla, (na który to reset, znowu się przecie zanosi, co jest zapowiadane .. i rozpoczęte?) może i gru, czy fsb ?!!
Także dlatego, że jedynym, dla mnie, I OGROMNEJ WIĘKSZOŚCI POLAKÓW, akceptowalnym, kandydatem, na prezesa TVP - jest dotychczasowy prezes, pan Jacek Kurski !
Stan Krynicki
UsuńW Polsce, prezydent lata samolotami rządowymi, jeżeli rząd Mu takowy na dany lot przydzieli. Nie ma swojego samolotu ani nigdy nie jest nawet faktycznym, dysponentem samolotu, którym leci to znaczy, którym Go transportują.
W Polsce na codzień rządzi rząd składajacy się z ministrów na czele, z premierem (Prezesem Rady Ministrów).
I tak było w 2010 roku, to właśnie premierowi Donaldowi Tuskowi podlegały wszystkie agendy rządowe, ministerstwa, BOR, Wywiad, Kontrwywiad, i 36 Specjalny Wojskowy Pułk Lotnictwa Transportowego (który zajmował się transportem polskich VIP-ów, w tym, prezydenta i premiera) odpowiedzialne za bezpieczny transpoort prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej. Gdy prezydent planował jakiś wylot to Kancelaria Prezydenta musiała odpowiednio wcześnie, złożyć w Kancelarii Premiera, "zapotrzebowanie na lot", podając termin, cel podróży (miejsce docelowe podróży), ilość osób etc. etc.
i to Kancelaria Premiera wszystko dalej załatwiała.
Po przegranych wyborach w 2005 roku Donald Tusk, szef PO nie przyjął propozycji zwycięzców, do współtworzenia rządu, wzięcia razem z PiS, odpowiedzialności za rządzenie, odpowiedzialności za Kraj a zamiast tego wszczął bezpardonową wojnę z braćmi Kaczyńskimi, ich rodziną i milionami ich sympatyków i wyborców, która to wojna, została nazwana "wojną polsko-polską", w 2010 roku została "uroczyście" potwierdzona przez liderów koalicji i "łże elytę" na spotkaniu Komitetu Wyborczego ówczesnego kandyydata na prezydenta RP Bronisława Komorowskiego, i z całą bezwzględnością i dzisiaj jest nadal prowadzona przez przegraną Platformę i jej liderów oraz kolesi z byłej koalicji rządowej POWSI-PSL niedawno jeszcze rządzącej w Polsce, przeciw braciom Kaczyńskim, ich rodzinie, PiS, milionom ich sympatyków i wyborców, mimo że śp. prof. Lech Kaczyński już nie żyje.
Załatwiając zapotrzebowanie Kancelarii Prezydenta na lot to urzędnicy Kancelarii Premiera decydowali o tym, czy, ile samolotów, i jakie samoloty przydzielić. Ani prezydent ani Jego Kancelaria nie mieli żadnego udziału w podejmowaniu decyzji, mogli tylko prosić.
Odkąd Donald Tusk został premierem, jego wojna z braćmi Kaczyńskimi, w tym z urzędującym prezydentem Najjaśniejszej Rzeczypospolitej Polskiej, Najukochańszej Ojczyzny Naszej, nasiliła się do tego stopnia, że prowadzono przeciw prezydentowi nagonkę w mediach, nieraz odmawiano samolotu, tak, że musiał lecieć samolotem rejsowym, czy jako pasażer samolotu Tuska, kpiono z Głowy Pańsrwa; Tusk śmiał się, że jemu prezydent nie jest w Brukseli do niczego potrzebny, okłamywał Polaków, że prezydent nie ma po co latać do Brukseli, bo nie będzie tam dla Niego fotela i nie będzie tam miał na czym siedzieć etc.etc. Nawet jak prezydent gdzieś poleciał to śmiano się, że nie wiadomo wcale czy będzie miał czym wrócić.
To nie prezydent Rzeczypospolitej Polskiej, nie Jego kancelaria i nie prezydent czy premier Federacji Rosyjskiej byli organizatorem corocznych uroczystości katyńskich. Już od 1992 roku, organizatorami i gospodarzami corocznych uroczystości katyńskich, które odbywały się i odbywają zawsze 10 kwietnia, byli: minister Andrzej Przewoźnik, Sekretarz generalny Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa, razem z Federacją Rodzin Katyńskich i to Oni a nie prezydenci czy premierzy Rosji, od wielu lat zapraszali urzędującego prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej aby przewodniczył tym uroczystościom na cmentarzu katyńskm, dla podniesienia ich rangi.
Jak widać z powyższego Lewandowski kłamie w żywe oczy jak bura suka !
UsuńW Polsce, prezydent lata samolotami rządowymi, jeżeli rząd Mu takowy na dany lot przydzieli. Nie ma swojego samolotu ani nigdy nie jest nawet faktycznym, dysponentem samolotu, którym leci to znaczy, którym Go transportują.
W Polsce na codzień rządzi rząd składajacy się z ministrów na czele, z premierem (Prezesem Rady Ministrów).
I tak było w 2010 roku, to właśnie premierowi Donaldowi Tuskowi podlegały wszystkie agendy rządowe, ministerstwa, BOR, Wywiad, Kontrwywiad, i 36 Specjalny Wojskowy Pułk Lotnictwa Transportowego (który zajmował się transportem polskich VIP-ów, w tym, prezydenta i premiera) odpowiedzialne za bezpieczny transpoort prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej. Gdy prezydent planował jakiś wylot to Kancelaria Prezydenta musiała odpowiednio wcześnie, złożyć w Kancelarii Premiera, "zapotrzebowanie na lot", podając termin, cel podróży (miejsce docelowe podróży), ilość osób etc. etc. Załatwiając zapotrzebowanie Kancelarii Prezydenta na lot to urzędnicy Kancelarii Premiera decydowali o tym, czy, ile samolotów, i jakie samoloty przydzielić. Ani prezydent ani Jego Kancelaria nie mieli żadnego udziału w podejmowaniu decyzji, mogli tylko prosić... i to Kancelaria Premiera wszystko dalej załatwiała.
To nie prezydent Rzeczypospolitej Polskiej, nie Jego kancelaria i nie prezydent czy premier Federacji Rosyjskiej byli organizatorem corocznych uroczystości katyńskich. Już od 1992 roku, organizatorami i gospodarzami corocznych uroczystości katyńskich, które odbywały się i odbywają zawsze 10 kwietnia, byli: minister Andrzej Przewoźnik, Sekretarz generalny Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa, razem z Federacją Rodzin Katyńskich i to Oni a nie prezydenci czy premierzy Rosji, od wielu lat zapraszali urzędującego prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej aby przewodniczył tym uroczystościom na cmentarzu katyńskm, dla podniesienia ich rangi.
10 kwietnia 2010 roku, corocznymn zwyczajem, prezydent Rzeczypospolitej Polskiej, prof. Lech Kaczyński leciał wraz z osobami towarzyszącymi na uroczystosci katyńskie aby im przewodniczyć, na zaproszenie środowisk katyńskich i ministra Andrzeja Przewoźnika, Sekretarza generalnego Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa bo to oni byli organizatorami i gospodarzami tych uroczystości.
Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej, prof. Lech Kaczyński nie potrzebował więc, żadnego zaproszenia od władz Federacji Rosyjskiej.
UsuńZaś organizatorem corocznego "wyjazdu" (nie mylić z organizacją uroczystości katyńskich), na uroczystości katyńskie, środowisk katyńskich, zawsze 10 kwienia, był polski rząd, bo to rządowi podlegały odpowiedzialne za zorganizowanie bezpiecznego wyjazdu, odpowiednie agendy, ministerstwa i służby.
Nie do prezydenta więc ale do agend, ministerstw i służb podległych premierowi Donaldowi Tuskowi, należało ustalenie i wyznaczenie samolotu (lub samolotów), załogi, ochrony, zbadanie czy lotnisko w Smoleńsku jest czynne, czy można tam bezpiecznie lądować etc. i do nich też należało, ustalenie i przygotowanie innego, czynnego lotniska, lotnisk zapasowych, transportu lądowego etc. tak aby prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej, wraz z osobami towarzyszącymi, bezpiecznie dowieżć do celu podróży czyli do Katynia i z powrotem do Polski.
Już 27 stycznia 2010 r. kancelaria prezydenta Lecha Kaczyńskiego poinformowała ministra Andrzeja Przewoźnika (sekretarza generalnego Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa), polskie MSZ, polską ambasadę w Moskwie i ambasadora Federacji Rosyjskiej w Polsce, o planach wyjazdu prezydenta RP, na uroczystości katyńskie 10 kwietnia 2010 roku, w tym o planowanym locie do Smoleńska aby umożliwić wymienionym organom państwa polskiego załatwienie niezbędnych formalności, wiz etc., zgodnie z obowiązującymi procedurami dyplomatycznymi.
To są fakty udokumentowane! Jak wynika z notatki polskiej Służby Kontrwywiadu Wojskowego, Tomasz Arabski, szef kancelarii premiera, w ostatnich dniach stycznia 2010 r. udał się do Moskwy i spotkał się tam
z przedstawicielami władz rosyjskich. Wyjazd Arabskiego miał związek z informacją o udziale prezydenta Lecha Kaczyńskiego w obchodach rocznicy mordu katyńskiego 10 kwietnia 2010. Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej, śp. Lech Kaczyński, nie wybierał ani nie wyznaczał samolotu którym miał polecieć z osobami towarzyszącymi. Ani prezydent ani środowiska katyńskie nie mieli na to żadnego wpływu.
Oprócz urzędników swojej kancelarii, nikogo z rządu, ani ze Sztabu Generalnego, ani nikogo innego, prezydent na lot nie zabierał, bo nie miał prawa o tym decydować!
Jak jednoznacznie wynika z istniejących dokumentów, samolot wyznaczył urzędnik kancelarii premiera, załogę samolotu, wyznaczył d-ca 36 Spec. Pułku Wojskowego lotnictwa transportowego, wszystkich urzędników rządowych, funkcjonariuszy BOR, dyplomatów, stosownie do obowiązujących procedur, delegował rząd, w tym generałów, minister obrony narodowej Bogdan Klich, decyzją na piśmie, z dnia 19 marca 2010 r. z adnotacją, że sam też z Nimi poleci a prezydent wyraził jedynie zgodę na to aby Mu towarzyszyli, tak jak na lot innych osób, które prosiły o to aby pozwolono im towarzyszyć prezydentowi Rzeczypospolitej Polskiej, w corocznej podróży na uroczystości katyńskie, dla uczczenia tragicznej śmierci naszych, polskich, bohaterów pomordowanych przez sowieckich zbrodniarzy, na rozkaz przywódców ówczesnego sowieckiego państwa tj. ZSRR, bo uważali towarzyszenie prezydentowi Rzeczypospolitej Polskiej, i uczestniczenie w uroczystościach katyńskich pod Jego przewodnictwem za wielkie wyróżnienie, wielki zaszczyt i swój obowiązek.
Mimo zapewnień w w/w piśmie z 19 marca - 10 kwietnia 2010 r. szefa MON Bogdana Klicha, na pokładzie rządowego tupolewa lecącego do Smoleńska - nie było. Później tłumaczył, że jego nieobecność spowodowana była chorobą matki.
Sygnatura akt. II K 680/13
OdpowiedzUsuńBronislawa Bledniak i mgr . adwokat Anny Alianowicz !
3 wrzesnia 2014 roku zeznalem przed Sadem Rejonowym w Boleslawcu. Bronislawa Bledniak zam. 59-700 Dabrowa Boleslawiecka w obecnosci mgr. adw. Anny Aljanowicz
„ KANCELARIA ADWOKACKA. ANNA ALJANOWICZ ”
Ul . Zgorzelecka 46 59-700 Bolesławiec skladala propozycje,
„ Korupcyjna Bieglej sadowej Ofman Lilia ” .
zanizenia wycena nieruchomości wartosci domu
59-700 Trzebien Ul. Kolejowa 7.
W pierwsyzm przypadku sie nie udalo Bronislawie Bledniak.
W drugim z jerzym karpinskim jak widac ?
Artykol Gazeta Regionalna 11.03.2015 rok.
Historia człowieka okradzionego w majestacie prawa III RP.
To może przydarzyć się każdemu...
https://www.facebook.com/624680607593846/photos/a.769389396456299.1073741828.624680607593846/854447341283837/?type=1&theater
Sądy opanowała mafia . "Mafia przejęła wymiar sprawiedliwości", "Bezmiar bezprawia". "Łatwiej w Polsce liczyć na sumienie przestępcy niż na sumienie wymiaru sprawiedliwości".
OdpowiedzUsuńW związku z Tygodniem Mediacji, w Sądzie Rejonowym w Bolesławcu, odbywają się bezpłatne dyżury mediacyjne w godzinach od 10:)) do 14:00 (przez cały tydzień).
http://istotne.pl/boleslawiec/forum/AY15/tydzien-mediacji-w-prokuraturze-rejonowej
Rzeczywiście wymiar sprawiedliwości stoczył się w III RP na samo dno.
OdpowiedzUsuńZawiadomienie Prokuratora Generalnego o uzasadnionym popełnieniu przestępstwa przez sędziego Daniela Strzeleckiego na szkodę Bogusława Biedrzyńskiego – czyn z art. 231 § 1 k.k.
http://barwybezprawia.pl/2015/12/15/zawiadomienie-prokuratora-generalnego-o-uzasadnionym-popelnieniu-przestepstwa-przez-sedziego-daniela-strzeleckiego-na-szkode-boguslawa-biedrzynskiego-czyn-z-art-231-%c2%a7-1-k-k/
Art. 231. § 1.
Funkcjonariusz publiczny, który, przekraczając swoje uprawnienia lub nie dopełniając obowiązków, działa na szkodę interesu publicznego lub prywatnego, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.
https://www.facebook.com/Poszkodowani-przez-wymiar-niesprawiedliwości-624680607593846/?ref=aymt_homepage_panel
Jednak wycena domu w Trzebieniu to tylko jedna z wielu wycen, jakie dla dolnośląskiego wymiaru sprawiedliwości dokonywał były biegły sądowy Jerzy Karpiński. http://3obieg.pl/biegli-przebiegli#comment-1040116
OdpowiedzUsuńW przypadku korupcii potrzebne są dwie strony: ta, która oferuje łapówkę, i ta, która ją przyjmuje. Bronislawa Bledniak i mgr . adwokat Anny Aljanowicz ! https://www.facebook.com/624680607593846/photos/a.769389396456299.1073741828.624680607593846/854447341283837/?type=1&theater
Ilu takich Biedrzyńskich jest w Polsce, panie Ministrze Ziobro?
"Łatwiej w Polsce liczyć na sumienie przestępcy niż na sumienie wymiaru sprawiedliwości".
http://tagen.tv/vod/2016/08/latwiej-w-polsce-liczyc-na-sumienie-przestepcy-niz-na-sumienie-wymiaru-sprawiedliwosci/?c=4554
Jednak wycena domu w Trzebieniu to tylko jedna z wielu wycen, jakie dla dolnośląskiego wymiaru sprawiedliwości dokonywał były biegły sądowy Jerzy Karpiński. http://3obieg.pl/biegli-przebiegli#comment-1040116
OdpowiedzUsuńW przypadku korupcii potrzebne są dwie strony: ta, która oferuje łapówkę, i ta, która ją przyjmuje. Bronislawa Bledniak i mgr . adwokat Anny Aljanowicz ! https://www.facebook.com/624680607593846/photos/a.769389396456299.1073741828.624680607593846/854447341283837/?type=1&theater
Ilu takich Biedrzyńskich jest w Polsce, panie Ministrze Ziobro?
"Łatwiej w Polsce liczyć na sumienie przestępcy niż na sumienie wymiaru sprawiedliwości".
http://tagen.tv/vod/2016/08/latwiej-w-polsce-liczyc-na-sumienie-przestepcy-niz-na-sumienie-wymiaru-sprawiedliwosci/?c=4554
Każdy „ kto łamie prawo jest przestępcą !
OdpowiedzUsuńNasze 25 lat wolności polega na tym, że wolność mają ci, którzy powinni siedzieć !
Musimy zacząć przywracać standardy demokratyczne, które za rządów PO były w różnym stopniu w zaniku, co dostrzegła większość społeczeństwa polskiego.
Rozległa korupcja wymiaru sprawiedliwości .
W której do więzienia wysyłali ludzi walczących z korupcją .
W której sędziowie byli do dyspozycji „władzy „
Kupowanie poparcia mediów za pieniądze podatników.
Awans sedziego Daniela Strzeleckiego.
http://www.krs.pl/bip/files/2014-12-0912-dzialalnosc/479z2014%20so%20w%20jeleniej%20gorze%20mp.%20z%202014r.%20poz.256.pdf
Prośba Bogusława Biedrzyńskiego do Krajowej Rady Sądownictwa o podjęcie działań dyscyplinarnych wobec sędziego Daniela Strzeleckiego.
Dotyczy: skargi na Sędziego Sądu Okręgowego w Jeleniej Górze (d. Sędzia Sądu Rejonowego w Bolesławcu).
http://barwybezprawia.pl/2016/02/28/prosba-boguslawa-biedrzynskiego-do-krajowej-rady-sadownictwa-o-podjecie-dzialan-dyscyplinarnych-wobec-sedziego-daniela-strzeleckiego/
OdpowiedzUsuń" Mafia przejęła wymiar sprawiedliwości "
Rzeczywiście wymiar sprawiedliwości stoczył się w III RP na samo dno.
Przez 8 lat PO i PsL prowadziła agresywną walkę z nami.
W której do więzienia wysyła się ludzi walczących z korupcją ?
W której wymiar „ niesprawiedliwosci „ byli do dyspozycji „władzy „ ?
Czas na zmiany !!!!!!
Ilu takich Biedrzyńskich jest w Polsce, panie Ministrze Ziobro?
"Łatwiej w Polsce liczyć na sumienie przestępcy niż na sumienie wymiaru sprawiedliwości".
http://tagen.tv/vod/2016/08/latwiej-w-polsce-liczyc-na-sumienie-przestepcy-niz-na-sumienie-wymiaru-sprawiedliwosci/?c=4554
Janusz Lewandowski to zwykły złodziei. Dorobił się na konsultingu prywatyzacyjnym głównie. Ale to nie groźny wataszka na szczęście
OdpowiedzUsuńŚwietnie napisany artykuł.
OdpowiedzUsuń