Komunikat Głównego Urzędu
Statystycznego: w 2014 r. zysk netto (na czysto, czyli po opłaceniu
wszelkich podatków) sektora bankowego w Polsce osiągnął pułap 16,2 mld
zł i był najwyższy w historii (wyższy o 7,1 proc. niż w roku 2013). W
latach 2008 - 2014 działające na terytorium naszego kraju banki
wygenerowały łącznie ponad 95 mld zł zysku netto. Żadna inna gałąź
polskiej gospodarki nie miała tak gigantycznych zysków w ciągu ostatnich
8 lat jak sektor bankowy właśnie. Warto również podkreślić, że 67,6
proc. działających na terytorium Polski banków (w tym większość z
czołowej 20-tki największych banków) jest kontrolowana przez zagraniczny
kapitał. Sytuacja ta jest niestety charakterystyczna dla państw
neo-kolonialnych, gdzie nie można mówić o politycznym podporządkowaniu
wobec obcego rządu czy zagranicznych korporacji, w praktyce jednak takie
podporządkowanie występuje w zakresie ekonomiczno-finansowym. Głównym
efektem takiego, a nie innego statusu własnościowego tzw. "polskich
banków" jest fakt, że co roku gigantyczne pieniądze opuszczają nasz kraj
w postaci dywidend, opłat licencyjnych czy kosztów obsługi "pożyczek",
które banki-matki nakazują zaciągać swoim bankom-córkom z krajów
neo-kolonialnych. Taki transfer pieniędzy powoduje, że Polsce znacznie
trudniej dogonić pod względem kapitałowym rozwinięte kraje Europy
Zachodniej. Sytuacja wyglądałaby zupełnie inaczej, gdyby proporcja
własnościowa banków w Polsce wynosiła 2:1 na rzecz polskiego kapitału.
Niestety - w całej Europie
nie ma drugiego kraju, który by tak lekkomyślnie sprzedał banki. Dzika i
nieprzemyślana prywatyzacja polskiego sektora bankowego z lat 90-tych
dziś przynosi bardzo wymierne skutki. Co istotne - nadal rządzą nami
osoby, które za ten stan rzeczy są odpowiedzialne - to POlszewicy.