Dziś premier Donald Tusk przedstawiał w Sejmie program swojego rządu. Skupił się na finansach publicznych, zapowiedział wprowadzenie wielu reform, między innymi podwyższenie wieku emerytalnego oraz likwidację przywilejów służb mundurowych, sędziów, prokuratorów, rolników i księży.
- Obiecuję Polakom bardzo ciężką pracę ( to kpina z narodu, bardzo ciężką pracę większość już ma ) odważne decyzje i gotowość do podjęcia największych wyzwań - deklarował premier po złożeniu przysięgi.
Expose zaczął od podziękowania wszystkim Polakom „bez wyjątku” za wybory, wyraził też uznanie „za wielki wysiłek, wielka odwagę, spokój i determinację, jaki wykazali w ostatnich czterech latach. – Nie było to łatwe, bo czasy w jakich przyszło nam żyć okazały się bardziej skomplikowane niż ktokolwiek mógł pomyśleć cztery lata temu – mówił premier gdyż myślał, że po wygraniu wyborów będzie przez cztery lata lansował się w mediach i głosił populistyczne hasła oraz wprowadzał politykę polegającą na praniu mózgów i wypaczaniu rzeczywistości.
Dodawał: - Chcę skoncentrować się na trudnych wyzwaniach, od których zależy los nie tylko Polski. Teraz rozstrzyga się przyszłość zwykłych ludzi. Wszystkie starania naszego rządu muszą być nakierowane na bezpieczeństwo i dobrobyt każdego Polaka z osobna - czyli oznacza to, że w minionych 4 latach o to nie dbał albo jest to przykład bełkotu politycznego. Ja pytam: kto jak nie Donald Tusk i jego załoga doprowadzili do zapaści finanse publiczne? Narobił bałaganu więc musi to wyprostować, ale nie moim kosztem. Niech wspólnie z tymi, którzy rządził i tymi którzy go poparli w wyborach 2011 ponosi ciężar swoich rządów.
Premier podał dane na temat PKB Polski za lata 2008 – 2011. Wzrost PKB: 15,4 proc., następny kraj w UE – Słowacja – osiągnęła w tym czasie 8 proc., a średnia unijna to - 0,4 proc. – Ten wynik pokazał, że jak nigdy dotąd w historii goniliśmy najlepiej rozwinięte kraje Europy i świata. Był on możliwy dzięki determinacji Polaków – podkreślił. Ale zapomniał powiedzieć o tym, że inflacja w tym czasie wzrosła w 2008r o 4,2%, w 2009 o 3,5%, w 2010 o 2,6% i do końca września 2011 wynosiła 4,3%, a więc realnie PKB w tym okresie wzrósł o 0,8% co jest kiepskim wynikiem.
- Zmiany naznaczone kryzysem finansowym składają się na nowy krajobraz polityczny w Europie. Europa zmienia się na naszych oczach, a perspektywa jest niepewna. W debacie o przyszłości UE nie ma dylematu politycznego, czy być w centrum Europy, czy na ich peryferiach. Prawdziwym dylematem Polski jest jak być w centrum UE – powiedział Tusk. Obiecał, że będzie działał tak, by zbudować jak najsilniejszą pozycję Polski w centrum UE . Wyraził nadzieję, że w dyskusję na ten temat zaangażują się wszystkie siły polityczne. Premier nie mówił jednak wiele o polityce zagranicznej, prorytety rządu w tej kwestii za kilka tygodni przedstawi w Sejmie szef MSZ Radosław Sikorski.
Budżet na 2012
- W budżecie na rok 2012 kilka danych będzie dalece niepewnych, bo zależeć będą od sytuacji wokół Polski. Zobowiązałem ministra finansów do przygotowania mechanizmów, procedur i koncepcji na wypadek, gdyby w ciągu roku wydarzyły się rzeczy nieprzewidywalne, by być przygotowanym na każdą okoliczność – tłumaczył Tusk. - Naszym celem jest wyjście w 2012 r. z nadmiernego deficytu, by osiągnąć poziom około 3 proc. deficytu finansów publicznych i aby dług publiczny spadł do 52 proc., a w 2014 do 47 proc. Na koniec kadencji deficyt finansów publicznych ma osiągnąć 1 proc. PKB. Sam naważył piwa to niech go wypije. Jeszcze przed wyborami zapewniał, że kondycja finansów publicznych jest znakomita. A tuż po wyborach ogłasza, że jest totalna zapaść. Zielona wyspa stała się pustynią. Co takiego zadziało się w ciągu 1 miesiąca, że odmieniło sytuację o 180 stopni? Po prostu kłamstwa propagandy sukcesu PO nie mogły dalej być skrywane nawet przez samych rządzących.
Zapowiedzi reform
Zwiększenie i unowocześnić danin płaconych od bogactw naturalnych – miedzi i srebra. By były stałym strumieniem wspomagającym rozwój polskiej gospodarki. Ma to dotyczyć także eksploatacji gazu łukowego.
Ulgi w podatkach. Podwyższenie o 50 proc. ulgi na każde trzecie i kolejne dziecko. To oznacza, że tylko nieliczne rodziny skorzystają z ulgi. W Polsce przez ostatnie lata był propagowany model rodziny 2 + 1. Zatem najpierw musi nastąpić przejście do modelu 2 + 2 aby wspierać model 2 + 3. Społeczeństwo musi uświadomić, co mówi PO-lityk. Pięknie brzmią słowa o wspieraniu rodzin mających 3 dzieci ale w rzeczywistości jest ich bardzo mało. Jest to zatem tylko kolejny tryk propagandy PO. Ulga na pierwsze i drugie pozostanie bez zmian. Ale w rodzinach, w których dochód przekracza 85 tys. zł rocznie (drugi próg podatkowy) ulga będzie przysługiwać tylko tym, którzy mają przynajmniej dwójkę dzieci. Ta sama zasada będzie obowiązywać w przypadku becikowego (czyli gdy dochody nie przekraczają 85 tys. zł) Odpisanie kosztów uzyskania przychodu z tytułu praw autorskich (50 proc.) będzie możliwe jeśli dochód nie przekroczy 85 tys. zł. rocznie. Powyżej tej sumy opodatkowanie będzie według normalnych zasad. I tutaj widzimy niekonsekwencję Donalda Tuska. Prawo miało być upraszczane a nie bardziej pogmatwane.
Likwidacja ulgi na Internet. Da to oszczędność trochę ponad 1 mld zł. w ciągu czterech lat.
Zamknięcie furtek umożliwiających unikanie płacenia tzw. podatku Belki. Premier zapowiedział przygotowanie przepisów, które uniemożliwią w ogóle unikanie płacenie podatków.
Odchudzanie administracji – ministrowie będą musieli precyzyjnie planować i zdawać raporty o tym, jak wygląda efekt deregulacyjny w każdym projekcie, którym będą się zajmował. Wydawanie pozwoleń na budowę ma trwać najdłużej 100 dni w przypadku wielkich budów i 60 dni – małych.
Usprawnienie pracy sądów – skrócenie średniego czasu postępowania o jedną trzecią.
Połowę zawodów uwolnić od wszelkich regulacji.
Koniec nadprodukcji ustaw – będą przesyłane z rządu do parlamentu po pełnej ocenie ich skutków. Premier zapowiedział osiągnięcie równowagi między likwidacją starych przepisów, a powstaniem nowych.
Usprawnienie pracy administracji przy użyciu najnowocześniejszych technik informatycznych. Już informatyzowali ZUS i nie przyniosło to żadnego skutku. Co najwyżej spowodowało gigantyczne dochody niektórych firm uczestniczących w procederze. Zajmie się tym ministerstwo cyfryzacji.
Podwyższenie składki rentowej o 2 punkty procentowe po stronie pracodawcy. Da to budżetowi około 13 mld zł. rocznie.
Waloryzacja emerytur i rent pozostanie na tym samym poziomie. Ale waloryzacja będzie miała charakter kwotowy, a nie procentowy jak dotąd i raz do roku.
Zmiana zasad płacenia składek zdrowotnych przez rolników – od lutego 2012. Państwo dalej będzie opłacać składki rolnikom o najniższych dochodach, czyli posiadających gospodarstwa o powierzchni do 6 ha. Ci, którzy mają od 6 do 15 ha płacić będzie połowę normalnej składki, a powyżej tego obszaru – pełną sumę. Składka będzie w przyszłości płacona jak w systemie powszechnym. Od 2013 zacznie się wprowadzanie rachunkowości w rolnictwie, a następnie wprowadzone zostanie opodatkowanie dochodów na normalnych zasadach. Najpierw dla największych gospodarstw, potem stopniowo dla mniejszych. - To pozwoli w przyszłości odejść od KRUS. To nie retorsja. Tak jest sprawiedliwiej, dla wielu rolników nie musi to być ze szkodą, może być z korzyścią – stwierdził premier. - Jak słucham takich banałów to nie wiem czy chłopi nie zorganizują się w końcu i nie wywiozą premiera na taczce gnoju jak Jagnę w CHŁOPACH. Najpierw należy uporządkować system przywilejów emerytalnych a dopiero potem przeprowadzać kolejne zmiany. Nigdy nie będzie dobrze w tym kraju jeśli np.: prokurator po 15 latach "pracy" otrzymuje 15 000 PLN / mies emerytury. Ta kwota wystarczy na utrzymanie emerytalne ponad 17 chłopów których emerytura wynosi 850 PLN / mies. Średnia długość życia mężczyzn w rolnictwie wynosi 67 lat. A więc tylko 2 lata świadczeń według starego systemu. Według nowego systemu mężczyzna na wsi tylko dożyje do wieku emerytalnego. Zatem budżet nie poniesie żadnych kosztów związanych ze świadczeniem emerytalnym chłopom. Nie widzę konieczności zmian w tym sektorze gospodarki chyba, że podyktowane są koniecznością wyzysku jednej grupy na rzecz innej, bardziej uprzywilejowanej, która w razie potrzeby stanie zbrojnie i prawnie przeciwko własnemu narodowi.
Kontynuacja reformy systemu emerytalnego. Wydłużenie i zrównanie wieku emerytalnego kobiet i mężczyzn. – Reforma jest absolutnie niezbędna, jeśli myślimy serio, by polskie finanse publiczne były bezpieczne – podkreślał premier. Podwyższanie wieku emerytalnego zacznie się od roku 2013. Ma przebiegać stopniowo. Na emerytury mamy przechodzić finalnie w 67 roku życia. Co cztery miesiące wiek emerytalny będzie podwyższany o kolejny miesiąc, a z każdym rokiem będziemy pracować o trzy miesiące dłużej. Poziom 67 lat dla mężczyzn zostanie osiągnięty w 2020 r., a dla kobiet w 2040 r. - Dzięki temu państwo przestanie nadmiernie się zadłużać i będzie możliwe wypłacanie emerytur wszystkim. Pójdziemy na emerytury później, ale będą one wyższe – zapewnił Tusk. Jak mówił, kobieta mająca dziś 50 lat będzie pracować trzy lata dłużej, ale będzie miała emeryturę wyższą o 20 procent. 30 latka – o 80 procent.
Zmiany w emeryturach grup uprzywilejowanych – służb mundurowych, górników, prokuratorów i sędziów oraz księży. W mundurówce zmiany obejmą tych, którzy wejdą do służby od 2012 r. By przejść na emeryturę, policjant lub żołnierz będzie musiał mieć ukończone 55 lat lub 25 lat służby za sobą. W przypadku górników przywileje utrzymane będą tylko dla tych, którzy pracują wyłącznie przy wydobyciu.
Do końca roku rząd ma przedstawić propozycje wobec prokuratorów i sędziów. - Rząd nic nie zrobi przeciwko tej grupie i to tylko mydlenie oczu, że coś się zmieni. W Polsce są wyzyskiwani i wyzyskiwacze. Aby prawo stało po stronie wyzyskiwaczy muszą stać za nimi prawnicy - sędziowie i prokuratorzy. W końcu wyroki tzw niezawisłych sądów są podstawą praworządności. Jak zatem utrzymać praworządność nie wspierając "autorytetów" w tej dziedzinie. Nadal będą równi i równiejsi. Konstytucja mówiąca o zasadzie równości w Polsce to banał.
Zlikwidowany zostanie Fundusz Kościelny, z którego wypłacane są emerytury dla duchownych, a do którego dokłada państwo. Duchowni mają wejść do powszechnego systemu ubezpieczeń społecznych. Premier nie wykluczył zmian w konkordacie, jeśli będzie to konieczne
Podwyżki dla policjantów i żołnierzy. Ma wejść w życie od 1 lipca 2012 roku i wyniesie 300 zł. dla każdego żołnierza i policjanta. Rząd chce ją powtórzyć pod koniec kadencji.
Czego zabrakło?
Poza programem ratowania finansów publicznych Donald Tusk nie przedstawił konkretnych planów w innych dziedzinach. Nie powiedział nic prywatyzacji, czy o projektach dotyczących kwestii światopoglądowych - refundacji in vitro czy związków partnerskich. - Zdaję sobie sprawę, że w ostatnich latach obok wyzwań finansowych i gospodarczych są wyzwania obyczajowe, cywilizacyjne, kulturowe. Trzeba rozumieć te wzywania, ale państwo Polskie nie jest od tego aby przeprowadzać obyczajową rewolucję. Jest od tego, aby zapewnić bezpieczne, możliwie dostatnie życie w tych trudnych czasach - tłumaczył.
Na koniec odniósł się do niedawnej dyskusji na temat obecności symboli religijnych w miejscach publicznych. - Nie powinniśmy nikogo na siłę chrystianizować, ale nie powinniśmy też nikogo na siłę laicyzować. Niech żaden polityk nie próbuje bezcześcić świętych znaków i symboli dla większości Polaków. Krzyż nie powinien służyć do łomotania przeciwnika jak maczugą, ale też nie powinien być powodem kolejnej wojny politycznej w Sejmie czy poza budynkiem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz