wtorek, 8 kwietnia 2014

Ponownie w Parlamencie Europejskim chcą nami rządzić komunistyczne świnie z okresu PRL.

Co łączy niektórych liderów naszych list do Europarlamentu? Połączył ich... socjalizm.

W przeszłości umacniali w naszym kraju socjalizm. Największe osiągnięcia na tym polu ma 69-letni Tadeusz Iwiński z SLD. W PZPR był od 1967 do 1990 r. Przez 17 lat pracował jako wykładowca w Wyższej Szkole Nauk Społecznych przy KC PZPR. To była kuźnia komunistycznych kadr.
Do PZPR należała też Barbara Kudrycka. Jednak krócej, bo od 1978 do 1981 r.
Stanisław Żelichowski, rówieśnik Iwińskiego, w 1970 r. stał się zaś członkiem ZSL, czyli wiejskiego odpowiednika PZPR.
I nawet kandydat PiS-u Karol Karski ma to i owo na sumieniu. Pod koniec PRL-u wszedł do rady narodowej Żoliborza, był też aktywistą proreżimowego Zrzeszenia Studentów Polskich. W świadomości Polaków zapisał się jednak z innego powodu. W 2008 r. zatrzymał się w cypryjskim hotelu. I tam, po zakrapianej imprezie, miał uczestniczyć w zniszczeniu dwóch wózków golfowych. Straty wyliczono na ponad 10 tys. euro. Karski nigdy się do tego nie przyznał. Mówił, że mogła to być... rosyjska prowokacja.
Barbarę Kudrycką, gdy była ministrem szkolnictwa wyższego, posądzono natomiast o zamach na wolność polskiej nauki po tym, jak na Uniwersytecie Jagiellońskim powstała bardzo krytyczna wobec Lecha Wałęsy praca, wysłała tam kontrolę. Były też inne wątpliwości. Np. takie, czy, choć prawo tego nie zabrania, powinna jednocześnie kierować resortem i wykładać na podlegającej sobie uczelni.
A z czego zasłynął S. Żelichowski? Jedna z gazet opisała, jak to narzeka na ciężką poselską dolę, a jednocześnie przez wiele lat zasiadania w Sejmie dorobił się pokaźnego majątku. No to w Parlamencie Europejskim powodów do narzekań już z całą pewnością mieć nie będzie.

Jak widać czerwone świnie dalej rządzą Polakami a Polacy nic z tym nie robią?
Po co zatem były ofiary stanu wojennego, za co ginęli ich ojcowie i dziadkowie?
Czy za to aby stać się ponownie ofiarami tych samych oprawców?

 Listę wyborczą Platformy Obywatelskiej otwiera Barbara Kudrycka. Tuż za nią na liście znalazł się Paweł Papke, mieszkający w Olsztynie były siatkarz, a obecnie poseł. Na dalszym miejscu warmińsko-mazursko-podlaskiej listy PO znalazł się również Krzysztof Piłat, starosta ełcki.
Na liście Prawa i Sprawiedliwości znalazł się pochodzący z Warszawy Karol Karski, były wiceminister spraw zagranicznych. Jest także profesorem na Wydziale Nauk Społecznych Warszawskiej Wyższej Szkoły Humanistycznej.
Na listach Polskiego Stronnictwa Ludowego liderem będzie Stanisław Żelichowski, szef partyjnych struktur w regionie. O mandat europosła ubiegać się będzie także poseł Zbigniew Włodkowski i Sylwia Jaskulska, wicestarosta ze Szczytna.
Listę wyborczą Sojuszu Lewicy Demokratycznej otwiera wieloletni poseł Tadeusz Iwiński. Na liście znajdą się także związana z Podlasiem Małgorzata Anna Bil-Jaruzelska, a na 10. miejscu Bożena Bagan, obecna wójt gminy Prostki.
Lokomotywą wyborczą koalicji Europa Plus i Twojego Ruchu będzie Małgorzata Kowalska. Profesor Kowalska jest kierownikiem Zakładu Filozofii Współczesnej i Społecznej na Wydziale Historyczno-Socjologicznym Uniwersytetu w Białymstoku. Na dalszych miejscach znaleźli się pochodzący z Olecka Robert Leszczyński, dziennikarz, krytyk muzyczny czy Jolanta Kwaśniewska. Nie jest to jednak żona byłego prezydenta lecz pochodząca z Węgorzewa 29-letnia ekonomistka i wieloletni pracownik samorządowy.
Liderem listy Polska Razem do Parlamentu Europejskiego z Warmii, Mazur i Podlasia jest poseł Jacek Żalek. Na drugim miejscu znajduje się Wiesław Łubiński - olsztyński przedsiębiorca prowadzący sieć szkół i przedszkoli, kanclerz Loży BCC.

Brak komentarzy: