niedziela, 11 listopada 2012

TW Karol - Jerzy Buzek odznaczony Orderem Orła Białego

Jerzy Buzek został zwerbowany przez Wywiad Wojskowy PRL w roku 1971 przed wyjazdem na stypendium naukowe do Wielkiej Brytanii (1971-72r). Informacja na ten temat zawarta jest w zachowanych aktach. Pierwszym zadaniem agenta było zdobycie dla Układu Warszawskiego najnowszych technologii utylizacji gazów bojowych. Po powrocie do kraju, w końcu 1972 roku, Jerzy Buzek złożył stosowny raport. Wobec podejrzenia o przewerbowanie agenta przez MI 5 (siostrzane do CIA służby brytyjskie). Wywiad PRL zrezygnował z użycia agenta "na kierunku państw kapitalistycznych". W związku z tym przekazano agenta do dyspozycji Służby Bezpieczeństwa. Użyty przez Służbę Bezpieczeństwa po wydarzeniach 1976 r (protesty na uczelniach) do operacji rozpracowania środowisk akademickich m.in. w ramach sprawy obiektowej "Politechnika". Chodzi o Politechnikę Gliwicką. Działania te koordynował przede wszystkim Wydział III KW MO Katowice. Nagrodą za efektywną pracę było umożliwienie przyznania tytułu naukowego docenta. Jerzy Buzek posiadał minimum 3 "teczki" , pierwszą, gdy był rozpracowywany, drugą założył Wywiad, trzecią Służba Bezpieczeństwa, nadając kryptonim Tajny Współpracownik (TW) "Karol". Natomiast w ramach każdej z wymienionych, występowały m.in. teczka personalna oraz teczka pracy tzw. operacyjna. Po strajkach sierpniowych 1980 roku Jerzego Buzka skierowano do Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego "Solidarność". Najpoważniejszym sukcesem agenta TW "Karol" stały się działania manipulacyjne podczas I-szego Krajowego Zjazdu Delegatów NSZZ "Solidarność" w Gdańsku, gdzie jako współprowadzący obrady m.in. doprowadził do uchwalenia słynnej Odezwy do Narodów Europy Środkowo-Wschodniej. Celem autorów z komunistycznego Ministerstwa Spraw Wewnętrznych PRL była prowokacja i uzyskanie bezpośredniej pomocy (z interwencją zbrojną włącznie) od ZSRR, zaniepokojonego rozszerzaniem się wolnościowej "zarazy" na inne kraje socjalistyczne. Agent otrzymał za to zadanie wysoką nagrodę finansową. W 1985 podpisał kolejny ważny dokument złożony w teczce operacyjnej TW "Karol". Charakterystyczną rolę Jerzy Buzek odgrywa w aresztowaniu przywódców Śląskiego podziemia solidarnościowego. Poznaje wyjątkowo lokal, w którym ukrywa się Tadeusz Jedynak. Wkrótce zostaje w nim aresztowany tenże lider władz regionalnych i krajowych. Następnie Jerzy Buzek poznaje mieszkanie, w którym ukrywa się następny szef regionalnych struktur "Solidarności"- Jan Andrzej Górny. Po kilku godzinach lokal okrąża ogromna liczba samochodów SB oraz cywilnych i mundurowych funkcjonariuszy służb bezpieczeństwa PRL. Poszukiwanego przez 7 lat listem gończym Prokuratury Wojskowej czołowego działacza podziemnych struktur, w tym Komisji Krajowej NSZZ "Solidarność" aresztowano... bez rewizji lokalu ! Buzek niezauważony, z torbą pełną związkowych pieniędzy, bez kłopotu opuszcza po kwadransie "kocioł". Nie znany jest w dziejach podziemia przypadek, by przy tak ważnym aresztowaniu Służba Bezpieczeństwa nie dokonywała gruntownej rewizji i "zabezpieczenia" lokalu. Jedynym, który skorzystał na powyższych aresztowaniach był Jerzy Buzek, który jako „doradca" zaczął "nieformalnie" reprezentować Górny Śląsk w pracach krajowego kierownictwa (TKK) "Solidarności". Było to możliwe, gdyż SB nie dopuściła do wyłonienia kolejnego przywódcy regionalnej NSZZ "Solidarność". Dotychczasowa odmowa przesłuchania w procesie lustracyjnym Tadeusza Jedynaka, przywódcy podziemnej "S" przez powołanie się na opinię J.A.Górnego jest kompletnie absurdalne. W tej sprawie nie oceniamy więzi przyjacielskich, czy też jawnych współpracowników Moskwy (Miller, Oleksy itp.), ale utajnionych przed nami (działaczami demokratycznej opozycji), tajnych współpracownikach służb specjalnych. Perfidia systemu totalitarnego polegała na tym, że wśród naszych znajomych i współpracowników umieszczano „przyjaznych" nam agentów służb specjalnych. Akta rozpracowania i aresztowania J.A. Górnego zachowały się i potwierdzają rolę jaką odegrał TW "Karol". Niezbędne jest ich dogłębne zweryfikowanie przez Sąd Lustracyjny na opisaną okoliczność. Za powyższe zasługi oraz przekazanie dokumentów władz podziemnej "Solidarności" agent TW "Karol" otrzymał od Służby Bezpieczeństwa 7000 USD (Równowartość ówczesnych ok. 350 pensji). Co najciekawsze, Jerzy Buzek nigdy nie został aresztowany, czy nawet internowany, choć już od roku 1981 z racji jawnej działalności w legalnej NSZZ "Solidarność", był doskonale znany Służbie Bezpieczeństwa. Mało tego, wielokrotnie (10 razy) wyjeżdżał do krajów kapitalistycznych. Jest to również wypadek wśród działaczy opozycji bez precedensu. Tym bardziej, że na Śląsku szalał największy komunistyczny terror. „Ekstremie" paszport czasami wręczano, owszem, ale z pieczątką: bez prawa powrotu do PRL. TW "Karol" był najwyżej ulokowanym tajnym współpracownikiem służb specjalnych komunistycznego aparatu represji we władzach ruchu "Solidarność". Konfederacja Polski Niepodległej o istnieniu takiej agentury była informowana. Ocena infiltracji struktury tzw. gliwickiej części RKW NSZZ"S", została przekazana kierownictwu podziemnej "Solidarności" przez osobę informowaną przez Wydział Operacyjny „Kontrwywiadowczy" KPN [świadek ujawniony Sądowi zgodnie ze zobowiązaniem posła Michała Janiszewskiego]. Kierownictwo podziemia świadome było penetracji przez służby specjalne. Stąd w wolnej Polsce już po zwycięstwie Przewodniczącego NSZZ "S" Lecha Wałęsy w wyborach prezydenckich doszło, w 1991 roku, na terenie Kancelarii głowy państwa do poufnego spotkania z udziałem członków władz "Solidarności". Przeglądano materiały operacyjne byłej Służby Bezpieczeństwa PRL. W tym również teczkę TW "Karol", "Docent" i "Oris". Zakres podejrzeń ograniczył się do 2 osób. Już wtedy był wśród nich Jerzy Buzek, i z tego najprawdopodobniej powodu nie został on Wojewodą Katowickim. Sprawa wybuchła ponownie podczas Regionalnego Zjazdu "Solidarności" Śląsko-Dąbrowskiej, gdzie Wiceprzewodniczący Zarządu Regionu Zbigniew Martynowicz zarzucił publicznie Jerzemu Buzkowi współpracę z SB. Jerzy Buzek następnie „znikł" na wiele lat z życia.
W latach 1997–2001 pełnił funkcję premiera rządu koalicji AWS-UW, potem mniejszościowego rządu AWS. W okresie jego rządów Polska przystąpiła do NATO, prowadzono także negocjacje nad członkostwem w Unii Europejskiej. Kierowany przez niego rząd wprowadził tzw. cztery reformy (emerytalną, zdrowia, administracji i oświaty). W 1998 został przewodniczącym Ruchu Społecznego AWS, a w 2000 stanął na czele całej AWS. Akcja Wyborcza Solidarność po 4 latach swoich rządów nie ciszyła się poparciem społecznym. Szacunek i zaufanie stracili i partia i jej lider. I nie ma się czemu dziwić. Cztery szkodliwe reformy, próba likwidacji górnictwa, szalona prywatyzacja, afery, skandale i dziura budżetowa – to tylko niektóre z przewinień rządu Buzka. W latach 1997 – 2001 rząd Buzka sprzedał majątek o wartości ponad 54 mld zł. Ponad połowę tej sumy uzyskał z jednej z najbardziej skandalicznych prywatyzacji, jaką była sprzedaż TP SA konsorcjum France Telecom i Kulczyk Holding, w trakcie której doszło również do sprzedaży wybudowanej za wiele miliardów złotych infrastruktury obronnej państwa, przeznaczonej do kierowania nim na wypadek zagrożenia militarnego, konfliktu zbrojnego i wojny. Było to wydarzenie bezprecedensowe na skalę europejską, mające poważne konsekwencje dla obronności Polski i kompromitujące Polskę wśród członków NATO. W okresie przedwyborczym w 2001 r. z AWS uciekał kto tylko mógł. Na fundamentach Akcji powstały dwie nowe partie – Platforma Obywatelska oraz Prawo i Sprawiedliwość. Wybory wygrała postkomunistyczna lewica, a AWS jako koalicja kilku ugrupowań z wynikiem 5,5 proc. nie przekroczyła 8-procentowego progu wyborczego. Po wyborach Jerzy Buzek zrzekł się stanowiska szefa Ruchu Społecznego AWS. Buzek na kilka lat zniknął z mediów i świata polityki. Jego nazwiska wymieniano tylko wtedy, gdy komentowano w niezbyt kulturalny sposób efekty buzkowych reform. Te uderzyły w całe społeczeństwo, któremu czkawką odbijają się po dziś dzień.




No, ale przyszedł 13 czerwca 2004 roku i wybory do Europarlamentu. Były premier wystartował z list PO w okręgu śląskim. Otrzymał 73 389 głosów, czyli nie tylko najwięcej spośród wszystkich kandydatów w swoim okręgu, ale i w całej Polsce. Skąd paradoks, że na znienawidzonego byłego szefa rządu tym razem zagłosowano tak tłumnie? Zniknięcie Jerzego Buzka na wiele lat było dobrym rozwiązaniem . Społeczeństwo zapomniało kim był Buzek, Polacy maja dobra pamięć … ale krótką Propaganda PO potrzebowała sprawdzonego towarzysza do dalszej realizacji polityki grabieży Polski.
14 lipca 2009 został wybrany na przewodniczącego Parlamentu Europejskiego. Za jego kandydaturą głosowało 555 z 713 biorących udział w wyborze eurodeputowanych. Funkcję tę pełnił do 17 stycznia 2012. W 2010 został członkiem Komitetu Doradczego Europejskiej Sieci Pamięć i Solidarność.
11 listopada 2012 roku, w uznaniu "znamienitych zasług" dla Rzeczypospolitej Polskiej, a w szczególności dla przemian demokratycznych w Polsce, za działalność naukową i państwową, za wybitne osiągnięcia w działalności politycznej na arenie międzynarodowej, został odznaczony przez Prezydenta Bronisława Komorowskiego Orderem Orła Białego.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz