Zakładając, że średnie wynagrodzenie w gospodarce narodowej według GUS wynosi 3 803 zł mies brutto, więc na ubezpieczenie emerytalne przeznaczonych jest 733 zł, na ubezpieczenie rentowe 304 zł, na ubezpieczenie chorobowe 93 zł, na ubezpieczenie wypadkowe 73 zł, na ubezpieczenie zdrowotne 342 zł, na fundusz pracy 93 zł.
Podsumowując:
na ubezpieczenia społeczne przeciętny Kowalski przeznacza 1 203 zł,
na służbę zdrowia 342 zł,
na fundusz pracy 93 zł.
Przyjmując tylko, że przeciętny Polak zaczyna pracę mając 20 lat i będzie pracował do 67 roku życia czyli 47 lat pracy - 564 miesiące - wynika, że wpłaci 564 x 903 ( pozostałe z 1203 zł - 300 zł niech idzie na ubezpieczenie rentowe) = 509 292 zł. Jeśli przyjmiemy stopę zwrotu ( 8,5 ) jaką wypracowały OFE to na koncie przeciętnego Kowalskiego znajdzie się 5 609 783 zł. Dzieląc to przez średnią długość życia kobiet po osiągnięciu wieku emerytalnego - 13 lat ( mężczyźni żyją średnio tylko 5 lat na emeryturze) to otrzymujemy 35 960 zł miesięcznie emerytury.
Zatem niech Rostowski i Tusk nie opowiadają nam głupot.
Nie potrafią zarządzać finansami państwa i kłamią podłe oszusty.
