Leszek Balcerowicz ur. 19 stycznia 1947 w Lipnie – polski ekonomista i polityk, przedstawiciel szkoły ekonomicznej zwanej monetaryzmem, wicepremier i minister finansów w rządzie Tadeusza Mazowieckiego (1989–1991), Jana Krzysztofa Bieleckiego (1991) i Jerzego Buzka (1997–2000), poseł na Sejm III kadencji (1997–2001), prezes Narodowego Banku Polskiego (2001–2007). Drugi przewodniczący Unii Wolności (1995–2000).
Był członkiem PZPR od 1969. W latach 1978-1980 pracował w Instytucie Podstawowych Problemów Marksizmu-Leninizmu przy KC PZPR. Kierował zespołem doradców-ekonomistów przy premierze PRL.
W okresie od 12 września 1989 do 12 stycznia 1991 zajmował stanowiska wicepremiera i ministra finansów w rządzie Tadeusza Mazowieckiego. W tym okresie wraz z grupą w której byli m.in. prof. Jeffrey Sachs sponsorowany przez międzynarodowego spekulanta Georga Sorosa, prof. Stanisław Gomułka, dr Stefan Kawalec i dr Wojciech Misiąg stworzył plan "reform" nazywanych Planem Balcerowicza a 6 października jego zarys przedstawił publicznie.
Na plan składało się 10 ustaw uchwalonych przez Sejm kontraktowy 28 grudnia 1989 r. i podpisanych przez prezydenta Jaruzelskiego 31 grudnia 1989 roku.
Skutkiem powyższych ustaw była likwidacja centralnego rozdzielnictwa materiałów,
bankructwa i likwidacja wielu przedsiębiorstw państwowych oraz redukcja zatrudnienia w tych które przetrwały. Stopa bezrobocia po transformacji ustrojowej osiągnęła poziom rzędu 16,4% w 1993 r. Balcerowicz spowodował osiemnastomiesięczne zamrożenie kursu dolara, przy równoczesnym, sięgającym 90% rocznie , bankowym oprocentowaniu kapitału złotówkowego, co pozwoliło niebieskim ptakom całego globu przywieść nad Wisłę wagony dolarów, a kilkanaście miesięcy później wywieźć znad Wisły dwa i pół raza tyle (prawie 250%!!!). Za ten wymarzony „numer” cwaniacy Wschodu i Zachodu winni solidarnie wznieść panu Balcerowiczowi pomnik o wysokości Wieży Eiffla, i to ze szczerego złota, którego ciężar byłby lichym ułamkiem ich „doli”. Historia ekonomii zna niewiele finansowych „przekrętów”, które miały skalę porównywalną. – Wychładzał gospodarkę podczas gdy należało ją podgrzewać. – Sprzedał polskie złoto (ponad 150 ton) kiedy było w absolutnym dołku cenowym. Polska straciła na tym ok. 2,5 mld dolarów. – Przeszedł w rozliczeniach zagranicznych z rozliczeń dolarowych na euro w momencie wprowadzenia euro, a wiec nieustabilizowanym kursie. Po tym euro spadło z $1,15 do $0,89. A wiec siła nabywcza polskiej rezerwy walutowej spadła o prawie 30%, czyli ok. 15 mld$. – Ostatnie jego posunięcia są wręcz fatalne. Przy prawie zerowej inflacji utrzymywanie stóp na tak wysokim poziomie jest czystym absurdem. W USA w podobnej sytuacji stopy spadły poniżej 2%. – Panu Balcerowiczowi pomyliły się role jaką powinien spełniać pieniądz w gospodarce. Pieniądz ma spełniać służebna rolę względem gospodarki i rozwoju kraju a nie odwrotnie jak to się zdaje panu Leszkowi B. Geniusz Balcerowicz zaciągnął kredy i ulokował w obligach USA – 30 mld Dolarów!!! Przy kursie dolara ponad 4 zł. Na ten cel wyemitowano obligacje – większość na długi okres o stałym procencie – 15% i więcej. Obligacje USA były na 1-2%
Polska na tym straciła na przestrzeni lat ponad 100 mld USD – ukrywanych jako straty NBP.
Tak niestety było! Nazywało się to „kotwica Balcerowicza” To było zaproszenie dla wszystkich tych „inwestorów portfelowych” do robienia „lokat” w naszych bankach. Rezultatem było zdewastowanie polskiego eksportu gdyż mechanizm był następujący: firma zawierała kontrakt w np markach. Szalejąca w Polsce i inspirowana przez mechanizmy wymyślone przez Balcerowicza inflacja rzędu kilkadziesiąt procent powodowała drożenie w takim tempie krajowych surowców np drewna. Polski eksporter nie mógł jednostronnie korygować kontraktowej ceny a koszty produkcji rosły niewyobrażalnie. Rezultatem było bankructwo wielu firm i przejęcie ich za bezcen. Z powstałej w ten sposób armii bezrobotnych Kuroń robił rencistów. Doszło do tego, że z zagranicy opłacało się importować wszystko-nawet wodę dystylowaną. Jaki system na świecie wytrzymałby takie praktyki? A z Balcerowicza zrobiono wybawcę kraju. Ciekawe, że np. Czesi nie mieli takiego tyrana a bezrobocie nie przekroczyło u nich 9% ( u nas wówczas-ponad 20 – i to to oficjalne-nie licząc „rencistów” Kuronia) a inflacja 7%.” Kanadyjscy ekonomiści ocenili, że trzy pierwsze lata reform Balcerowicza przyniosły Polsce straty ekonomiczne porównywalne z poważnym konfliktem zbrojnym.
Plan Balcerowicza jest najczęściej krytykowany za to, że przyczynił się do znacznego spadku stopy życiowej licznych grup ludności, zwłaszcza pracowników przedsiębiorstw państwowych oraz pracowników PGR-ów, tworząc obszary biedy i strukturalnego bezrobocia, które w wielu miejscach trwa do dzisiaj. Niektórzy ekonomiści słusznie zarzucali też planowi Balcerowicza zbyt słabą ochronę rynku wewnętrznego w czasie transformacji oraz dopuszczenie do wieloletniej zapaści całych gałęzi gospodarki na skutek braku państwowej polityki wpływania na jej strukturę. W ogłoszonych na początku stycznia 1990 roku wynikach sondażu, poparcie dla planu Balcerowicza wynosiło ok. 50%. Później z miesiąca na miesiąc poparcie systematycznie malało. Po najboleśniejszym okresie przemian gospodarczo-ustrojowych (lata 1990–1993) i odejściu z rządu Balcerowicza, publiczna ocena jego planu ulegała spadkom, które są dość ściśle związane z pogorszeniem koniunktury w Polsce. Sam Leszek Balcerowicz był też uznawany za źródło problemów, które wiązały się z transformacją, co doprowadziło do powstania sloganu „Balcerowicz musi odejść”.
Jego działalność jako ministra finansów dwukrotnie była przedmiotem sejmowego postępowania w sprawie odpowiedzialności konstytucyjnej w 1993 i 1994 r.
W 1995 powrócił do działalności politycznej, obejmując w kwietniu tego roku stanowisko przewodniczącego Unii Wolności. W wyborach parlamentarnych we wrześniu 1997 z listy tej partii zdobył mandat posła na Sejm III kadencji.
W rządzie Jerzego Buzka objął stanowiska wicepremiera i ministra finansów, zajmując je w okresie od 31 października 1997 do 8 czerwca 2000, tj. do czasu rozpadu koalicji AWS-UW. Kolejny raz udowodnił, że potrafi tylko psuć gospodarkę i niszczyć majątek narodowy. Jednak ta komunistyczna kreatura 22 grudnia roku została wybrana przez Sejm na prezesa Narodowego Banku Polskiego. Pełnił tę funkcję od 10 stycznia 2001 do 10 stycznia 2007 i jako prezes NBP od 1 maja 2004 wchodził z urzędu w skład Rady Ogólnej Europejskiego Banku Centralnego. W 2005 został uhonorowany najwyższym polskim odznaczeniem, Orderem Orła Białego przez Aleksandra Kwaśniewskiego TW Alek - współpracownik SB, komunista, prezydent III RP (PRL II).
To jest przykład jak komunista, nieudacznik i główny winny utraty majątku narodowego stał się „bohaterem“ chlubionym przez partyjnych towarzyszy i obce państwa jako wielki reformator.
Co na to Balcerowicz? A on na to:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz