sobota, 27 lipca 2013

Państwo Tuska zmarnowało 19 mld zł!

Kontrolerzy NIK nie wykryli nigdy wcześniej tak ogromnych strat. 18,7 mld zł - to cena za błędy w instytucjach państwowych w 2012 r. 

Tak duże pieniądze zmarnowano na różnego rodzaju błędy w księgach rachunkowych, które miały wpływ na roczne sprawozdania finansowe. 1,7 mld zł to pieniądze wydane niezgodnie z prawem. Pozostałe środki zostały zmarnowane przez niegospodarność, m.in. niepotrzebne zakupy i zawyżone ceny. 

Jednym z najgorszych sektorów działalności państwa jest ochrona zdrowia. Co trzeci szpital nie wykorzystywał odpowiednio sprzętu zakupionego dzięki środkom z Unii Europejskiej. Powód to niedbale przygotowane projekty - np. sprzęt, którego brakowało w niektórych szpitalach, stał nieużywany w innych.

Podobne straty były na polskich kolejach. Finansowe skutki nieprawidłowości wyceniono w tej spółce na 165,3 mln zł. - NIK negatywnie oceniła działania PKP Polskie Linie Kolejowe S. A. w zakresie realizacji inwestycji infrastrukturalnych w okresie objętym kontrolą. Zarządca infrastruktury kolejowej, tj. PLK S. A., zbadane przez Izbę zadania wykonywał nieterminowo, niegospodarnie, nielegalnie i nierzetelnie - czytamy w sprawozdaniu. 

Źle oceniono też Główną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad, m.in. za rozstrzyganie przetargów głównie w oparciu o oferowaną cenę. Zdaniem Izby doprowadziło to do serii upadłości firm, które oferowały cenę poniżej kosztów wykonania inwestycji. W konsekwencji wiele dróg pozostało niedokończonych, a podwykonawcy dużych firm zostali doprowadzeni do upadłości.

Podobnej degradacji ulega infrastruktura przeciwpowodziowa. Jak twierdzi NIK, w dorzeczu Odry zabezpieczenia przeciwpowodziowe nie poprawiły się znacząco od 1997 r., gdy woda zalała 2,5 tys. miejscowości. W wielu miejscach sytuacja wygląda coraz gorzej.

Co działo się ze środkami powierzonymi polskiej policji? Mimo że funkcjonariusze każdego dnia odczuwają, jak bardzo ograniczone są środki finansowe ich instytucji, policja lekką ręką wydaje miliony złotych na zupełnie niepotrzebne inwestycje, których nie można w żaden sposób wykorzystać.

Lista nieprawidłowości jest bardzo długa. Znajdują się na niej m.in. projekty naukowe, zlecanie niepotrzebnych usług doradczych, organizacji konferencji i innych wydatków w państwowych spółkach i dziurawy system ubezpieczeń społecznych.

Większość tych przestępstw nie ma żadnych konsekwencji. Doniesienia NIK do prokuratury dotyczyły najczęściej przekroczenia uprawnień lub niedopełnienia obowiązków przez urzędników, fałszowania dokumentów lub błędów w księgowości. Izba podaje, że ze 136 spraw zgłoszonych w 2012 r. organom ścigania znany jest już finał 49 z nich. Jedno zgłoszenie zakończyło się wyrokiem sądu, a trzy aktem oskarżenia. W pozostałych przypadkach prokuratura odmówiła wszczęcia postępowania lub je umorzyła.

Artykuł pochodzi z http://niezalezna.pl/42906-raport-nik-pograza-po-psl-panstwo-tuska-zmarnowalo-19-mld-zl

sobota, 13 lipca 2013

Czy Tusk nie wie czy udaje głupka co Rostowski robił na spotkaniu Grupy Bilderberga?

Jeśli nie wie to proponuję mu poczytać wikipedię:
Grupa Bilderberg albo Klub Bilderberg – nieformalne międzynarodowe stowarzyszenie wpływowych osób ze świata polityki i gospodarki. Spotkania grupy odbywają się raz do roku. Podczas nich omawiane są najważniejsze w danym czasie dla świata sprawy dotyczące bezpieczeństwa, polityki i gospodarki.
Niejawność spotkań i znaczne wpływy posiadane przez zaproszone osoby spowodowały, że niektórzy komentatorzy przypisują członkom Grupy Bilderberga tworzenie nieformalnego rządu światowego, a w konsekwencji zamiar wprowadzania rozwiązań ekonomiczno-politycznych sprzecznych z wolą społeczeństwa. Zwolennicy teorii spiskowej dotyczącej nowego porządku świata wskazują Klub Bilderberg jako bezpośrednich kontynuatorów idei zakonu iluminatów.
Warto, by Rostowski powiedział Polakom, co robił na tym spotkaniu, o czym rozmawiał, z kim, jak nas reprezentował, czy coś obiecał, czy o coś prosił, co tam mówiono o Polsce. Mogłoby się okazać, że najważniejsze decyzje o polskiej przyszłości zapadają poza Polską. Takie są reguły demokratycznego państwa prawa. Rostowski nie jest prywatnym biznesmenem, jest ministrem RP. Być może to spotkanie ma jakiś związek z pogłębiającymi się problemami finansowymi państwa polskiego. One są widoczne na każdym kroku, mamy totalne załamanie w finansach publicznych, szczególnie w dochodach budżetu państwa. Problemy z wpływem dochodów z podatku VAT, akcyzy, podatków od dochodów osobistych oraz CiTu. Sytuacja jest niepokojąca. Dlaczego rośnie opresja skarbowa państwa? Łupienie przedsiębiorców, podatników, kierowców, pieszych, jest tak opresyjne, że Polacy od dawna czegoś takiego nie doświadczyli. Ostatnio doszło do niemal 200 zmian w ordynacji podatkowej, a dodatkowo Ministerstwo Finansów rozważa możliwość wprowadzenia blokady konta bankowego podatnika prewencyjnie na trzy miesiące. Zwiększa się elastyczność, uznaniowość w stosowaniu przepisów. To niezwykle niebezpieczne, mamy budowę fiskalnego totalitaryzmu.