środa, 15 sierpnia 2012

NWO - New World Order ( Nowy Porządek Świata )

Stopniowo, krok po kroku pod kierownictwem rządu od 1989 roku Polska przygotowywana jest do spełnienia warunków Nowego Porządku Świata i oddania się całkowicie pod administracje Światowego Rządu, w pierwszym etapie - Unii Europejskiej. Nie potrzeba już obcych czołgów, sterowanych pocisków ani stanu wojennego do wprowadzania nowoczesnego niewolnictwa. Wystarcza Geremek, Michnik, Kwaśniewski, Bielecki, Lewandowski, Buzek, Belka i paru innych na kluczowych stanowiskach rządu i administracji.
"Tylko naród, którego warstwy kierownicze zostaną zniszczone da się zepchnąć do roli niewolników" Adolf Hitler – 1939r.
W pierwszym etapie wywłaszczania Polski po 1945 r. wywłaszczono jego mieszkańców.
Drugi etap - wyniszczenia jego narodowego dziedzictwa postępuje obecnie szybko. W marcu 1989 roku przestaliśmy marzyć o świętym spokoju, nic nie widząc i nic nie słysząc a co gorsze nic nie wiedząc. Potem, kiedy okazało się, że jest już za późno pozostaje bezradność. Czy jest za późno? - nie sądzę. Jest późno ale nie za późno.
Polacy przez wieki potrafili gospodarować i bronić się przed wrogami. Nawet po ponad 100 latach niewoli rosyjskiej, austriackiej i pruskiej Polska potrafiła zdobyć sobie niepodległość.
W przeciągu 20 lat my Polacy potrafiliśmy odbudować straty spowodowane ponad 100 letnią okupacją . Krótki okres odrodzonego państwa i niepodległości został znowu przerwany przemocą Niemiec i sowieckiej Rosji w 1939 roku, które podzieliły miedzy siebie teren Polski. W tym czasie wykonano rzeź polskiej inteligencji jako podstawy narodu. Przemoc ta miała jednak inny charakter niż ta kiedy to trzy ościenne mocarstwa dokonały rozbioru państwa Polskiego. Ten atak na Polskę był wynikiem totalitarnej polityki w której Lenin, Stalin czy Hitler byli tylko figurami na szachownicy świata.
Żądza posiadania władzy nad terenem i jego populacją nie jest niczym nowym. Sposoby osiągania władzy testowano wiele razy z różnymi efektami. Był Czingis-Han, Persja, Aleksander Wielki, Rzym. Wszystkie te potęgi upadły. Nie przeszkadzało to snuć marzeń o władzy totalnej.
Problem jest w tym, że człowiek nie bardzo ma ochotę być niewolnikiem lub sługą i broni się przed tym.
O sukcesie lub porażce kiedyś decydował oręż i dobra organizacja. Rozwój techniki i co za tym poszło - zgromadzenie ogromnych fortun zmieniły bieg rzeczy. Pieniądz nabrał niebywałego znaczenia. Można było za niego kupić i zorganizować tłum paryski, liderów, ideologów, żołnierzy, propagandę, polityków i królów. Można było sterować wojnami i rewolucjami. Można było kreować Lenina, Stalina, Hitlera a przez "pompowanie" ideologii Marksa szerzyć dzieło zniszczenia na nieograniczonym terenie przy równoczesnym powielaniu fortun. Wszystko to w imię "pokoju". W rzeczywistości w imię zniszczenia europejskiej i rosyjskiej arystokracji, religii chrześcijańskiej, patriotyzmu i narodowej świadomości. Zubożone, zniszczone gospodarczo i moralnie społeczeństwo w stanie chaosu jest łatwe do sterowania w wytyczonym kierunku.
Cel strategicznie przygotowany osiągnięto za cenę życia setek milionów ludzi, którzy nie tylko zginęli w wojnach ale w olbrzymiej większości zostali bestialsko wymordowani jako wrogowie lub nawet potencjalni wrogowie nowych władców świata – globalnych bankierów.
Poprzez system pożyczek dyktują oni bieg historii i decydują o wzlotach i upadkach narodów, państw i całych regionów, powielając tym sposobem swoje fortuny i tym samym ugruntowując swój wpływ na losy świata. Żyjemy w erze w której małe lub wielkie wydarzenia są organizowane w celu stopniowego osiągania wyższego celu. Celem jest tzw."Nowy Ład Społeczny" z globalnym rządem, globalnym bankiem i globalnym pobieraniem podatków.

Termin "Nowy porządek świata" został użyty oficjalnie po raz pierwszy w 1915 r. przez Nicholas Murray Butler, - President of Columbia University, Trustee and Carnegie Director, w jego przemówieniu do The Union League of Philadelphia, Nov. 27, 1915. W przemówieniu tym wyraźnie przeciwstawia on nowy porządek świata staremu porządkowi świata. Nowością było oficjalne przyjęcie faktu, że program tworzenia centralnej administracji świata pod nazwa "New World Order" jest w wyższym stadium jego realizowania. Mr. Butler usiłuje także wytłumaczyć, że okropności wojny i kolosalne zniszczenia stanowią cenę, którą płaci ludzkość za przyszły pokój i braterstwo. Ten sam Butler, wcześniej, w książce "The International Mind" 1912, nie używa wprawdzie terminu "Nowy porządek świata" jednak wyraźnie wskazuje na to, że proces globalizacji już trwa. "Świat jest już politycznie organizowany w czasie kiedy my zastanawiamy się jak to zrobić i kiedy to nastąpi. (...)Stopniowo krok po kroku(...). My Amerykanie mamy szczególną rolę w procesie politycznego organizowania świata(...) jeśli nie przewodzenia w tym przedsięwzięciu to przynajmniej posiadania potężnego na niego wpływu." Od tego czasu takie nazwy jak "New International Order," "The New World Order", "World Union Now", "World Commonwealth of Nations", "World Community" i podobne powtarzały się często w wąskich kręgach wyselekcjonowanych słuchaczy. W miarę osiągania sukcesów, grono wyselekcjonowanych stawało się coraz większe, tak że teraz raczej łatwiej byłoby wyłonić prominentów, którzy aktywnie nie uczestniczą w procesie kształtowania nowego politycznego stanu świata, niż tych, którzy w tym maja swój udział. Bardziej konkretnie niż Nicholas Murray Butler, na temat programu wprowadzania nowego ładu świata i "braterskiej miłości" wypowiada się Dr. Augustus O. Thomas, president of the World Federation of Education Associations, w książce "International Understanding: Agencies Educating for a New World" (1931) "Jeśli są tacy, którzy sądzą, że natychmiast przeskoczymy do nowego porządku świata uaktywnionego przez jego całkowite zrozumienie i ustanowienie braterskiej miłości, zawiodą się. Jeśli kiedykolwiek zbliżymy się to tego momentu będzie to po cierpliwych i zdecydowanych wysiłkach długiego czasu. Współczesna międzynarodowa sytuacja braku zaufania i lęku może być tylko poprawiona przez formułę statusu równości. Formuła ta, nieustannie stosowana we wszystkich fazach międzynarodowych kontaktów musi być stosowana aż do momentu kiedy plątanina starego porządku świata zostanie wymieciona z umysłów ludzi wszystkich kontynentów." Tłumaczeniem, między innymi, byłego okrucieństwa w stosunku do ludzkości i zapowiedzią przyszłych okrucieństw w imieniu nowego ładu zajmuje się H. G. Wells, w książce "The New World Order" (1939). Twierdzi, że światowy socjalizm jest konieczny i że okres przechodzenia do socjalizmu będzie bolesny. "Kiedy zmagania bedą prowadzić już zdecydowanie do światowej socjalnej demokracji w dalszym ciągu mogą być duże opóźnienia zanim nowy porządek stanie się sprawnym i korzystnym światowym systemem. Niezliczona ilość ludzi.... będzie nienawidzić nowy porządek świata.... i zginie protestując przeciwko niemu. Oceniając jego przyrzeczenia musimy zdawać sobie sprawę z przerażenia całych generacji malkontentów, wielu z nich całkiem przyzwoitych ludzi.( many of them quite gallant and graceful-looking people.)"
Rodzące się w wyniku biegu historii nowe dynastie reprezentujące wysoki poziom intelektualny i jeszcze wyższy poziom finansowy, zorganizowane były w różne loże i bractwa. Otoczone tajemniczością i misteriami werbowały stopniowo znanych wpływowych ludzi z innych płaszczyzn. Poszerzając w ten sposób krąg swoich członków, mając na nich wpływ mogły poszerzać zakres i zwiększać efektywność swoich planów. Planów dotyczących całych państw i regionów dzięki zwerbowaniu do swoich celów znanych i szanowanych ludzi z różnych płaszczyzn społecznych, naukowych i politycznych stworzono szereg organizacji i instytucji pseudo-rządowych i rządowych. Organizacje te ewoluują stając się nieformalnymi organami władzy międzypaństwowej z planami kontynentalnymi: Ameryka Północna z Ameryka Łacińską, Europa, Azja z Australią. W przyszłości regiony te maja być połączone pod władzą rządu globalnego no i ma zapanować „wieczny pokój i braterstwo”.
Jak obserwujemy, proces ten postępuje nieustannie w celu zorganizowania światowego systemu administracyjnego z tym, że przewodnictwo nie jest już brytyjskie i świat nie jest organizowany według "brytyjskiego sposobu myślenia" jak pierwotnie zakładano. Globalny nowy porządek świata wprowadzany jest regionalnie we wszystkich płaszczyznach według planu USA. Najistotniejsze płaszczyzny to finansowo-gospodarcza i militarno-policyjna. Świat ma być podzielony na geograficzne regiony, międzynarodowe, narodowe, lokalne. Regiony te maja być nowymi administracyjnymi jednostkami zastępującymi stare, narodowe jak powiedział dowódca NATO gen. Wesley Clarka - "Nie zapominajmy co jest podstawową kwestią. W nowoczesnej Europie nie ma miejsca dla etnicznie jednolitego państwa. To jest idea XIX-go wieku którą usiłujemy przenieść do XXI-go wieku i zrobimy to wstępując do niego z wielo-etnicznymi państwami."(CNN News, 4.10.1999)
Organizatorzy nowego ładu stawiają sprawy wyraźnie. Siła polityczna ma być skoncentrowana w wykonawczej gałęzi rządu. Wybieralni przez społeczeństwo ludzie stanowiący władzę ustawodawczą maja być zastąpieni przez ludzi wyselekcjonowanych do wyboru przez aparat polityczny a nie przez samych mieszkańców danego terenu. Kandydaci nie spełniający warunków wymaganych przez globalny, polityczny aparat nie mogą mieć szansy bycia wybranymi. W obecnej erze kolosalnego postępu technicznego i naukowego, nadzór, kierowanie i manipulowanie społeczeństwem przez rząd jest łatwe i proste. Osiąga się to przez negatywna propagandę w masowych mediach, edukacji społeczeństwa, która muszą być w rękach politycznego aparatu. Wszystkie aspekty życia mają być dyktowane poprzez rozbudowaną administracyjnie dyktaturę mianowanych oficjałów i specjalistów odpowiedzialnych tylko przed wybieralnymi reprezentantami. W ten sposób zachowując do pewnego stopnia pozory demokracji, rząd posiada całkowitą władzę. Jest to wprowadzone już w wielu krajach, szczególnie w krajach byłego bloku rosyjskiego.
Przedstawienie w krótkiej formie tak powikłanej sprawy jaką jest sprawa formowania światowego rządu na pewno nie jest pełne. Wystarczy nieco wnikliwiej popatrzyć na bieg światowych wypadków żeby wywnioskować, że proces formowania światowego rządu jest w przyspieszonym stadium realizacji i wkroczył już w fazę w której w krajach tzw. swobód obywatelskich stosowane są formy działania (jeszcze stosunkowo łagodne),w czasie rewolucji rosyjskiej i na terenie bloku komunistycznego oraz w czasie formowania III Rzeszy. Wyroki skazujące padają na ludzi, którzy śmią wyrazić inne zdanie niż "politycznie poprawne", ogłoszone do powszechnego wierzenia jako oficjalne. Nie wspomnę o roli środków masowego przekazu w roli kształtowania „prawidłowej” postawy społecznej ( TVN wyśmiewa wszystko co jest związane z patriotyzmem, wiarą katolicką a promuje kosmopolityzm, pedalstwo i próżność .)


sobota, 11 sierpnia 2012

Zwycięska rewolucja przeciwko bank-sterom w Islandii

Czy słyszał ktoś o rewolucji przeciwko bankowcom w Islandii - i to zakończonej sukcesem ? Jaka rewolucja - przeciwko ... komu ? Bankom ? O co chodzi ? No tak, znowu media zapomniały poinformać społeczeństwa o pierwszej zwycięskiej rewolucji na początku nowego tysiąclecia. Historia bez precedensu w dziejach zachodniej cywilizacji znowu nie znalazła uznania jako ciekawy medialnie temat.

A czy słyszał ktoś o społecznych buntach przeciwko dyktaturze na Białorusi ? Zapewne nie znajdziemy takiej osoby która by nic na ten temat nie wiedziała. Media trąbią o tym na wszystkie możliwe sposoby. Nie bawiąc się w ocenę reżimu Łukaszenki - uściślijmy - to niedobry kraj przede wszystki dlatego że nie ma tam zachodniego modelu demokracji.

Vikingowie w pułapce banków

Prywatne banki z Wielkiej Brytanii i Holandii zrobiły z Islandii bezpieczną wydawałoby się "melinę" z której dokonywano gigantycznych wirtualnych i bardzo często niezgodnych z prawem operacji finansowych. Banksterskie plany "uzdrowienia" gospodarki zakładały obarczenie Islandzkich rodzin długami 3.5 mld $ na 15 lat oprocentowanymi na 5.5 rocznie. Byliśmy świadkami przeogromnej presji dyplomatycznej przede wszystkim ze strony UK Holandii i instytucji EU oraz BŚ aby Islandia uznała i zaczęła spłacać długi zrobione de facto przez prywatne banki. Straszono zerwaniem kontaktów dyplomatycznych, więzi gospodarczych z EU itd. Dumny naród wikingów nie ugiął się. Wychodzi na ulice i żąda nowych wyborów i referendum.

Upokorzony ale mądry naród islandzki obalił swój socjalistyczny (!!!) rząd który pod dyktando światowej finansjery zamierzał doprowadzić do formalnego bankructwa i finnasowego zniewolenia swojego narodu. Model któremu się sprzeciwli Islandczycy jest aktualnie przerabiany w Grecji. Dumni potomkowie Spartan nie potrafią się zorganizować i w efekcie płacą za nie tylko swój dług.

Vikingowie wychodzą na ulice
Wściekły tłum dumnych i wolnych potomków Wikingów wychodzi na ulice. Pod naciskiem protestujących rząd Islandii poddaje się do dymisji. Manifestanci rządają dymisji lewicowego premiera Geira, rozpisania nowych wyborów, referendum i uchwalenia nowej Konstytucji. W lutym 2010 roku nowy prezydent Olafur Grimsson ogłasza referendum w którym ponad 93 % społeczeństwa opowiada się za nie spłacaniem długu prywatnych bankierów.

Mało tego, nowy rząd został zobligowany do wszczęcia śledztwa i ukarania winnych nadużyć bankowych. Wydano pierwsze nakazy aresztowania dokonujących nadużyć bankowców. Niestety "cwane lisy"zdążyły pouciekać z wyspy.

Główne banki w Islandii zostały znacjonalizowane i społeczeństwo jednogłośnie w drodze referendum zadeklarowało niewypłacalność istniejącego długu stworzonego przez prywatne banki z UK i Holandii.

Mądry naród Islandzki nie dość, że zerwał niewidzialne kajdany finnasowej mafii, obronił swoją wolność, to jest tak mądry, że zobligował nowy parlament aby przy spisywaniu nowej konstytucji uwzględniono nauki z niedawno "przerobionej lekcji". W tym celu wybrano pozapartyjne specjalne ciało które z uwagi na swoją apolityczność ma zaprezentować takie rozwiązania do ustawy najwyższej które zapobiegną w przyszłości podobnym ekscesom bankierów. Zaiste mądry i wolny to naród i zasługuje na wielki szacunek.

Casus Islandii a Polska
A teraz pytanie do potomków wolnych i dumnych Sarmatów. W których mediach słyszeliśmy informacje o wydarzeniach z Islandii ? Ba, może były relacje na żywo a ja coś przegapiłem ? Przecież to epokowe wydarzenia burzące w pokojowy sposób dotychczasowy światowy system społeczno-gospodarczy !!

Czy świat może podążyć zwycięską i bezkrwawą islandzką rewolucją zrzucając pęty długu ? To bardzo trudne pytanie. Islandczycy pokazali całemu światu, że w sposób pokojowy i bezkrwawy można zwycięzko przeciwstawić się totalitarnemu systemowi.

Niestety nie jestem takim optymistą. Islandia zaskoczyła banksterów. To mały kraj położony na peryferiach Europy i o niezbyt strategicznym znaczeniu dla nowożytnej gospodarki. Wystarczyło zastosować blokadę informacyjną i mało kto wie o tym co się tam dzieje. Casus Islandii można raczej potraktować jako przykład do czego banksterzy po raz drugi nie zechcą doprowadzić. Dobrze się do tego przygotowują. Dzisiaj mamy podpisane już przez prezydenta Obamę "The National Defense Authorization Act", zaś polski premier wydał zgodę na podpisane ACTA zamykającej ostatnie pole wolności słowa - internet. Za chwilę podpisze to cała EU.

Dalsza wojna ze społeczeństwem powinna być więc wojną prowadzoną przez państwa pod hasłami wojny z terrorystami i przestępcami łamiącymi prawa autorskie. Nie wierzę, że nasi zachodni demokratyczni "przyjaciele z EU" pozwoliliby na podobne rozwiązania co w Islandii np. w Polsce. Jesteśmy zbyt ważnym i zasobnym krajem do zyskownych operacji zwanych "strzyżeniem baranów". Wyłom w tak dużym i ważnym kraju jak nasz stworzyłby naprawdę niebezpieczny precedens w całym "nowoczesnym" systemie europejskim. Poza tym nasze rządy za wszelką cenę starają się być prymusami tego chorego systemu. Naród islandzki miał wsparcie swoich rządzących którzy widząc potęgę tłumów i ich racje - ustąpili. U nas ostatni marsz niepodległości z 11 listopada pokazał, że władza choć zaskoczona skalą uczestników próbuje być przygotowana na rozwiązania siłowe. Zarówno za pomocą odpowiednich ku temu instytucji jak i propagandy dezinformacyjnej.

Niestety moja osobista konkluzja jest taka, że świat aby przejść do nowego systemu musi najpierw doszczętnie zniszczyć stary. W pełnym i historycznym tego słowa znaczeniu. Potrwać to powinno bardzo długie lata i powinno bardzo boleć.

Przykład Islandii powinien jednak uświadomić nam, że mimo wszystko w niektórych sytuacjach można pokojowo przeciwstawić się złemu systemowi i można zwyciężyć. Historia o tym epizodzie na pewno nie zapomni. Także my powinniśmy o tym pamiętać i przekazywać informacje tam gdzie tylko można aby uświadomić jak największą część społeczeństwa w jak bardzo "wolnym świecie" niezależnych informacji żyjemy. Nie miejmy złudzeń - jak mamy mieć prawdziwe informacje w mediach skoro banki są bezpośrednio lub pośrednio właścicielami największych na świecie mediów ? To po prostu niemożliwe.

G. Nowak